Cierpiący na zapalenie zatok nie powinni przyjmować antybiotyków, bo tylko w niewielkim stopniu łagodzą one objawy - podaje dziennik "Daily Mail", powołujący się na publikację w "Journal of the American Medical Association". Poza tym, co bardzo alarmujące, bezzasadne nadużywanie antybiotyków grozi większą liczbą zakażeń opornych na leki.
Zdrowie Dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>
Skąd wiadomo, że antybiotyki rzeczywiście nie działają? Naukowcy z Washington University’s School of Medicine w St. Louis przeprowadzili ciekawe badanie z udziałem 166 pacjentów cierpiących na zapalenie zatok i każdemu przepisali leki. Tyle że połowa chorych otrzymała 10-dniową kurację antybiotykiem (amoksycyliną), zaś reszta otrzymywała placebo. Wszyscy uczestnicy badania przyjmowali leki przeciwbólowe, przeciwkaszlowe i spraye do nosa (nawilżające śluzówkę i udrażniające nos). W czasie eksperymentu wolontariusze byli badani w celu określenia dolegliwości bólowych, kataru (i czy nos jest zatkany), kaszlu - regularnie co kilka dni przez 4 tygodnie. Okazało się, że nie było żadnej różnicy w leczeniu choroby w obu grupach pacjentów. Co istotne, po tygodniu leczenia antybiotykiem chorzy czuli się tylko nieznacznie lepiej.
Dlatego naukowcy twierdzą, że objawy infekcji u chorych przyjmujących antybiotyki osłabiłyby się w równym stopniu, gdyby przyjmowali oni zwykłe leki bez recepty do udrażniania nosa i na kaszel. Zalecają więc zrezygnowanie z wypisywania antybiotyków na zapalenie zatok, a objawy i tak samoistnie ustąpią.
Lekarze nie są przekonani do stanowiska amerykańskich naukowców. Uważają, że wyniki badań nie są miarodajne, gdyż uwzględniono w nich jedynie amoksycylinę. Według nich zapalenie zatok można wyleczyć antybiotykami tj. Augmentin, Levaquin i Biaxin.