Jeden na 900 stosunków seksualnych bez prezerwatywy kończy się zakażeniem wirusem HIV - podało "Daily Mail", powołując się na badania uczonych z University of Washington in Seattle opublikowane na łamach "Journal of Infectious Diseases".
Ryzyko przekazania wirusa uzależnione jest od ilości wirusa w krwi nosiciela i wzrasta, gdy chory niedawno się zaraził oraz maleje, jeśli chory przyjmuje leki antyretrowirusowe, które obniżają ilość wirusów we krwi nosiciela (ryzyko zakażenia spada nawet o 96 proc.!).
Skąd takie precyzyjne dane? Otóż naukowcy przez dwa lata badali ponad trzy tysiące heteroseksualnych par zamieszkujących Afrykę. Jeden z partnerów miał HIV i poddawana go okresowym badaniom, by określić stężenie wirusa krwi, jak również pytano go o liczbę stosunków seksualnych bez prezerwatywy. Także zdrowych partnerów poddawano badaniom na ewentualną obecność wirusa - jeśli go wykryto, wykonywano testy genetyczne wirusa, by sprawdzić, czy źródłem zakażenia był chory partner. W trakcie badania odnotowano 86 zakażeń HIV.
Co ciekawe, obrzezanie mężczyzn zmniejszało ryzyko zakażenia HIV o 47 proc.
Czytaj także: Oralny seks jest gorszy niż papierosy >>>
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) szacuje, że na całym świecie żyje ponad 33 mln ludzi zakażonych HIV.
Zdrowie Dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>