Grupa menedżerów publicznej służby zdrowia (NHS) zaleciła lekarzom, by w trosce o budżet państwowej służby zdrowia (NHS) nie zapisywali Viagry w dawce wyższej niż jedna pigułka raz na dwa tygodnie pacjentom w średnim wieku od 40 do 60 lat.

Reklama

Menedżerowie odpowiedzialni za wydawanie zaleceń m.in. na obszarze hrabstw Buckinghamshire i Oxfordshire (The South Central Priorities Committee) zakładają, że pacjentom w średnim wieku w większej dawca Viagra nie nie będzie potrzebna. Takie samo zalecenie dotyczy innych leków na tzw. dysfunkcję erekcji u mężczyzn o podobnych właściwościach: Levitry i Cialis.

Viagra dostępna jest w Wlk. Brytanii na receptę. Lekarze nie zapisują jej pacjentom chorym na niektóre dolegliwości, jak np. na cukrzycę.

Przed wypisaniem im recepty lekarze kierują pacjentów na kurs pożycia seksualnego, co łączy się z wypełnieniem przez nich szczegółowej ankiety nt. życia intymnego, która wielu odstasza.

Jak pisze magazyn "Pulse" mający wgląd w protokół posiedzenia komisji, eksperci uznali, że "badania sugerujące, że mężczyźni w wieku 40-60 lat uprawiają seks raz w tygodniu są nieaktualne".

Wypowiedzieli się też przeciw doradztwu psychologa na trudności w pożyciu i posyłaniu pacjentów na kursy psychoterapeutyczne.

Państwowa służba zdrowia w Wlk. Brytanii długo wzbraniała się przed uznaniem, że pomoc mężczyznom cierpiącym na dysfunkcję erekcyjną jest jednym z jej zadań utrzymując, że Viagra jest lekiem rekreacyjnym.

Trwa ładowanie wpisu