Długie przesiadywanie przed ekranem telewizora nie tylko psuje wzrok. Źle wpływa również na psychikę i może powodować depresję - uważają naukowcy z Harvard School of Public Health w Bostonie. Według ich badań, opublikowanych w piśmie "American Journal of Epidemiology", na które powołuje się dziennik "Daily Telegraph", kobiety, które wybierają aktywność fizyczną zamiast seansu TV, są o 20 procent mniej narażone na rozwój depresji.
>>> Czytaj także: Nie daj się depresji. Pij kawę
W trwającym kilka lat badaniu wzięło udział aż 50 tysięcy kobiet. Wolontariuszki rejestrowały ilość czasu spędzanego przed telewizorem każdego tygodnia w 1992 roku, a także odpowiadały na pytania, jak często podejmowały aktywność fizyczną (np. szły na spacer lub pobiegać) w latach 1992-2000. Na tym samym kwestionariuszy wpisywały, czy nie mają zdiagnozowanej depresji.
Następnie nukowcy przyjrzeli się kobietom, które nie miały depresji w 1996 roku. W ciągu następnej dekady, zdiagnozowano jednak 6,5 tysiąca zachorowań na depresję.
Okazało się, po uwzględnieniu czynników tj. masa ciała czy palenie papierosów, że półtorej godziny przed telewizorem dziennie stanowi istotny czynnik ryzyka rozwoju depresji. Panie, które nie przesiadywały przed TV, a dodatkowo ćwiczyły 10 minut dziennie, były o 20 procent mniej narażone na depresję. Natomiast kobiety, które oglądały telewizję trzy lub więcej godzin dziennie, o 13 procent częściej łapały depresję niż panie, które też oglądały TV, tylko krócej.