"Postulujemy wykorzystanie w lecznictwie, nie chcemy legalizacji konopi jako narkotyku rekreacyjnego" - powiedział dziennikarzom lekarz z katedry leczenia uzależnień na Uniwersytecie Karola w Pradze Tomasz Zabransky, jeden z pomysłodawców akcji.

Reklama

Organizatorzy petycji powołują się na doświadczenia medyczne innych krajów i - jak zaznaczają - chcą, aby pacjenci w Czechach mieli takie same prawa, jak ci w Szwajcarii, Hiszpanii, Kanadzie, USA, Izraelu, Holandii, we Włoszech czy w Niemczech. Zauważają także ryzyko związane z legalizacją narkotyku i opowiadają się za ścisłą kontrolą dostępności marihuany.

Legalizacji marihuany sprzeciwia się jednak czeskie ministerstwo zdrowia, które wzywa do publicznej debaty w tej sprawie. Przypomina przy tym, że w Czechach dostępny jest Sativex - lek na sklerozę, zawierający wyciąg z konopi. "Pacjent kupi go na receptę otrzymaną od lekarza" - powiedział rzecznik resortu Vlastimil Srszeń.

Zdaniem autorów petycji Savitex jest jednak zbyt drogi, aby można z niego korzystać powszechnie. Ponadto zawiera zupełnie inne substancje niż te, które mogłyby pomóc w leczeniu schorzeń, wyliczanych przez lekarzy, postulujących legalizację marihuany w celach medycznych.



Zabransky mówi też, że według sondaży wykorzystanie konopi indyjskich w celach leczniczych popiera 78 proc. Czechów.

Czeskie prawo nie karze za posiadanie niewielkich ilości narkotyków, wśród nich marihuany. Penalizacji podlega jednak handel większością substancji odurzających.

Sondaże wskazują, że w Republice Czeskiej 50 proc. osób w wieku od 15 do 34 lat próbowało marihuany. W ubiegłym roku do zażywania tego narkotyku przyznało się 15 proc. dorosłych Czechów. Według rządowego raportu o narkotykach, w Czechach odsetek młodych ludzi zażywających marihuanę jest najwyższy w Europie.