Państwowa komisja egzaminacyjna sprawdziła, jak zestresowani studenci radzą sobie z rozwiązywaniem zadań. Kontrolowała tętno zdających osób w zależności od trudności zadań stawianych przed nimi. Pod uwagę brano również przeciętne oceny, jakie otrzymuje student.
Co się okazało? Wbrew przewidywaniom, najgorsi studenci wcale nie byli najbardziej zestresowani przed egzaminem. Wydawali się wręcz najspokojniejsi. Ich tętno wzrastało zaledwie o trzy uderzenia na minutę – pisze brytyjski dziennik „Daily Mail”.
Z kolei im lepsze wyniki z reguły osiągał student, tym szybciej na egzaminie biło jego serce. Tętno najlepszych przyspieszało nawet o 24 uderzenia na minutę.
To – zdaniem naukowców i lekarzy – dowód na to, że stres nie zawsze paraliżuje. Odpowiednio dawkowane napięcie mobilizuje mózg do jeszcze większego wysiłku i pomaga osiągnąć sukces. Z pewnością niebagatelne znaczenie ma tu wzrastające tętno. Szybciej krążąca krew dostarcza więcej tlenu do mózgu i pomaga w rozwiązywaniu problemu.