Brytyjscy naukowcy z Westminster University opracowali już plan walki z epidemią malarii. Celem ich ataku mają być komary przenoszące tę śmiertelną chorobę. Przeciwko nim wytaczają ciężkie działa – zmodyfikowane genetycznie grzyby.
Po latach badań naukowcy zaobserwowali, że odpowiednio zmodyfikowany grzyb przyczyni się do obniżenia smutnej statystyki zachorowań na malarię. Po pierwsze sprawi, że owady będą przenosiły znacznie mniej zarodźców malarii - więc trudniej będzie im zarazić człowieka. Po drugie, grzyby w ciągu kilku tygodni zabiją swojego nosiciela.
Naukowcy chwalą się spektakularnymi wynikami swoich badań. Testy laboratoryjne wykazały, że dzięki zmutowanym grzybom liczba zarodźców malarii przenoszonych przez komary spadła o 85 procent. Natomiast, gdy do sprayu dodali jeszcze jad skorpiona, odsetek ten wyniósł aż 97 procent.
Tylko jak takie grzyby mają trafić na komary? Naukowcy i tu opracowali precyzyjny plan. Zamierzają wyprodukować spray zawierający grzyby i nim spryskiwać m.in. ściany budynków czy łóżka. Wystarczy kontakt owada z grzybem, by ten przeniósł się do jego organizmu i tam namnożył.
Plan brytyjskich naukowców nie jest jednak idealny. Jest jedno „ale”. Aby przeprowadzić testy w Afryce, należy grzyba przetransportować do Afryki, a następnie doprowadzić do tego, by przeżył na ścianie przez kilka miesięcy. Niektórzy eksperci powątpiewają więc, czy to przedsięwzięcie się powiedzie.