O przewlekłej obturacyjnej chorobie płuc (POChP) mówili w środę eksperci podczas konferencji prasowej w ramach kampanii "Lek bezpieczny" zorganizowanej przez Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych.
"Jeśli wszystkie palące osoby z całego świata w jednej chwili porzuciłyby nałóg, to już za 10 lat nie znalibyśmy tej choroby" - powiedział kiedyś prof. Nikolaos Siafakas z Kreteńskiego Uniwersytetu Medycznego. Na razie POChP należy do najczęstszych przyczyn zgonu. Chorzy umierają 10-15 lat wcześniej niż ich rówieśnicy.
90 proc. chorych to palacze. Pozostałe 10 proc. stanowią osoby, które były narażone na toksyczne pyły i gazy oraz bierni palacze. Jak wyjaśniła prof. Anna Doboszyńska z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, POChP rozwija się u co piątego palacza. Podkreśliła, że palenie warto rzucić w każdym wieku.
Związany z przewlekłym stanem zapalnym nadmiar śluzu i zwężenie oskrzeli utrudniają oddychanie, ale początkowo POChP może nie dawać dolegliwości. Pierwszym objawem bywa zadyszka przy wchodzeniu po schodach, później tchu brakuje podczas zwykłych czynności. Ważne, by wszystkie palące osoby po 40. roku życia wykonywały co roku badanie spirometryczne.
POChP to choroba ogólnoustrojowa - prowadzi do częstszego występowania nadciśnienia, zawałów, udarów, zakrzepicy. Pacjenci dwukrotnie częściej chorują na cukrzycę typu 2 i nowotwory złośliwe. Zagraża im osteoporoza i depresja. Szczególnie niebezpieczne są zaostrzenia choroby, często związane z infekcją czy zanieczyszczeniem powietrza. Warto się szczepić przeciwko pneumokokom i grypie. Wskazana jest aktywność fizyczna (dostosowana do możliwości pacjenta).
Leki rozszerzające oskrzela (beta-2-mimetyki) łagodzą duszność, a steroidy wziewne zmniejszają stan zapalny w układzie oddechowym. Ważne jest ich regularne przyjmowanie. W ostatniej fazie choroby trzeba stosować tlenoterapię, niektórzy chorzy wymagają respiratora.
Stosunkowo nowym lekiem, wprowadzonym na polski rynek w styczniu tego roku, jest inhibitor fosfodiersterazy 4 - roflumilast. Zmniejsza duszność i zapobiega zaostrzeniom. Niestety, nie jest refundowany, a miesiąc leczenia to koszt ok. 250 zł. Prof. Doboszyńska stosuje roflumilast u ciężko chorych pacjentów, ale jeszcze za wcześnie, by ocenić jego skuteczność.
Ogromną rolę w leczeniu POChP odgrywa rehabilitacja, o której w środę mówił mgr Włodzimierz Dolecki z AWF w Warszawie. Przyjmowanie prawidłowej pozycji, drenaż ułożeniowy, ćwiczenia oddechowe, a nawet nauka skutecznego kaszlu - pomagają pacjentom uniknąć zaostrzeń. Rozluźnienie mięśni, właściwa postawa i wytrenowanie zmniejszają zużycie tlenu o około 30 proc.
Jak zaznaczył Dolecki, w Polsce wciąż zaniedbana jest domowa rehabilitacja pulmonologiczna. Aby skorzystać z rehabilitacji ambulatoryjnej lub sanatoryjnej, potrzebne jest skierowanie od lekarza. Rehabilitacja prywatna kosztuje nawet ponad 100 zł za godzinę. Także żywienie w POChP może zasadniczo wpłynąć na przebieg choroby - mówiła mgr Dominika Posłuszna z Zakładu Pielęgniarstwa Klinicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. W zaawansowanym stadium choroby niedożywionych jest nawet 50 proc. chorych.
Według specjalistów, przygotowanie - a nawet spożywanie pokarmów - sprawia chorym trudność, a zapotrzebowanie na składniki odżywcze rośnie. W POChP wskazana jest dieta wysokobiałkowa - tłuste ryby 3 razy w tygodniu, 5 sztuk jaj tygodniowo, produkty mleczne 3-4 razy dziennie, dodawanie oleju roślinnego do potraw. Możliwie dużo owoców i warzyw (5 i więcej porcji dziennie). Pokarmy przeciwwskazane to peklowane mięso i wędliny, produkty z dużą zawartością soli i cukru. Niewskazana jest czekolada mleczna i nadziewana, ale gorzka - bez cukru i z dużą zawartością kakao - może wpływać korzystnie.