Brzmi niewiarygodnie, ale naukowcy, którzy opracowali inteligentne pigułki, mogą mechanizm ich działania wytłumaczyć w bardzo prosty sposób. Pacjent łyka mały jadalny mikroprocesor oraz przykleja jego odbiornik na ramieniu (technologia plastra przypomina EKG). Dzięki temu otrzymuje informacje, czy właściwie przyjmuje leki i czy może potrzebuje dodatkowej dawki leków. Te dane może również skontrolować lekarz, bo mogą być przekazywane bezpośrednio na jego telefon lub komputer - czytamy w "Daily Telegraph".
Pigułka monitoruje również tętno oraz temperaturę ciała pacjenta. Może nawet upomnieć "właściciela", że za mało śpi albo za mało wykonuje ćwiczeń fizycznych.
Zdrowie Dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>
Inteligentna pigułka ma kosztować 50 funtów na miesiąc.