Dzieciom sprawia sporą trudność wykonanie fizycznych ćwiczeń, które przychodziły łatwo pokoleniu ich ojców i dziadków, a nawet ich rówieśnikom jeszcze 10 lat temu.
Na podstawie porównawczych badań 315 dziesięciolatków w 2008 r. i ich 309 rówieśników z 1998 r., naukowcy ustalili, że w 2008 r. badani mogli wykonać o 30 proc. mniej przysiadów niż 10 lat wcześniej. Podczas gdy w 1998 roku tylko co dwudziesty 10-latek nie mógł wykonać zwisu na drążku, w 2008 r. był to już co dziesiąty.
Rzadsze angażowanie się w tradycyjne zabawy, jak np. wspinanie po drzewach czy podciąganie na linie na lekcjach WF-u, odbija się niekorzystnie na sile mięśni. Siła w ramionach u współczesnych dzieci osłabła o 26 proc., zaś uścisk w dłoni o 7 proc. - ustalili naukowcy.
"Wspinaczka po drzewach, wciąganie się po linie, ćwiczenia na drążku itp. wzmacniały fizycznie dzieci, które były zdolne do podniesienia i utrzymania ciężaru ciała. Obecnie brak im tego doświadczenia" - wskazał dr Gavin Sandercock z uniwersytetu w Essex.
Badania potwierdzają to, co widać gołym okiem: dzieci są mniej sprawne fizycznie i prowadzą mniej ruchliwy tryb życia. Nawet jeśli wskaźnik masy ciała nie zmienił się zasadniczo w ostatnich 10 latach, to zmieniła się budowa ciała. Tkanki tłuszczowej jest więcej, a mięśni mniej - dodaje naukowiec.
Tam Fry z organizacji rozwoju dzieci Child Growth Foundation sądzi, że nie tylko komputery szkodzą fizycznemu rozwojowi dzieci, ale także lęk szkół przed odpowiedzialnością prawną, gdyby dziecku coś się stało. "Upadek z drzewa był dla dziecka dobrą lekcją, jak się pozbierać z ziemi i nauczyć wspinaczki. Obecnie lęk przed postępowaniem sądowym powoduje, że dzieci w ogóle powstrzymuje się od wspinania" - zaznaczył.