Skąd pacjent może wiedzieć, gdzie najlepiej wykonać USG? W czym tkwi przewaga danego gabinetu nad innymi? Czy o precyzji i miarodajności tego badania świadczy zaawansowany sprzęt, a może kluczem do sukcesu są umiejętności specjalisty? Tłumaczy to dr n. med. Maciej Kowalewski, chirurg i transplantolog Centrum Medycznego SafiMed z Zabierzowa, od wielu lat zaangażowany w realizację populacyjnych badań profilaktycznych USG.
Dobre USG - temat wieloaspektowy
Jak się okazuje, dobre jakościowo badanie USG jest tematem złożonym, wynikającym z wielu mierzalnych i niemierzalnych czynników. Aspekty możliwe do miarodajnej oceny to choćby jakość aparatu USG, data jego produkcji (choć akurat nie zawsze musi to mieć kluczowe znaczenie) czy kwalifikacje osoby wykonującej badanie. Każdy pacjent ma prawo uzyskać informacje w tego typu kwestiach, a następnie może zweryfikować je w internecie.
Drugą, nie mniej ważną, grupą czynników są kwestie niemierzalne. Tych nikt nie jest już w stanie w żaden sposób zweryfikować. W tym zakresie można jedynie opierać się na zaufaniu wobec danego lekarza i placówki, w której on przyjmuje. – Ważne jest nie tylko doświadczenie danego specjalisty w wykonywaniu konkretnego badania, lecz również umiejętność słuchania pacjenta. Nie zawsze jest tak, że obraz uzyskany na ekranie aparatu USG pokazuje całą prawdę na temat pacjenta i problemu, z którym przychodzi do gabinetu. Bardzo często wystarczy zadanie kilku dodatkowych pytań, celem uzyskania dużo szerszego obrazu choroby, dzięki czemu diagnosta może postawić bardziej szczegółowe rozpoznanie lub podejrzenie rozpoznania – tłumaczy dr n. med. Maciej Kowalewski z Centrum Medycznego SafiMed.
To jednak wciąż nie wszystko, co może świadczyć o tym, że USG wykonywane w jednym miejscu jest lepsze (lub gorsze) niż w innym. Bardzo duże znaczenie ma też sama pracownia. To, czy zacienienie pomieszczenia jest odpowiednie, czy gabinet jest odpowiednio dostosowany do wykonywania badania, czy też jest raczej miejscem doraźnie dostosowanym na potrzeby wykonywania USG. W przypadku, gdy pomieszczenie jest niezacienione (nie zawsze musi takie być!), wykorzystywany powinien być aparat z możliwością dostosowania ustawień dla badania wykonywanego w jasnym otoczeniu. To wszystko aspekty, które choć mogą być ciężkie do jednoznacznego uchwycenia, to ich znaczenie jest kolosalne.
Kolejnym ważnym aspektem jest przygotowanie pacjenta, a także współpraca w trakcie badania. Trzeba mieć świadomość, że rozchodzenie się fali ultradźwiękowej, będącej podstawą obrazowania USG, zależy od gęstości tkanek. Dlatego dokładność badania związana jest również z budową anatomiczną pacjenta.
Jak to wygląda w praktyce?
Opisane wcześniej kryteria, na podstawie których można dokonać oceny gabinetu, specjalisty, a finalnie – jakości samego badania, odnoszą się jednak w pewnej mierze do sytuacji idealnej. Takiej, w której każdy pacjent i pacjentka dysponowaliby fachową wiedzą i możliwościami weryfikacji wymienionych kwestii. Niestety, rzeczywistość wygląda zazwyczaj zgoła inaczej.
Przykładowo – młoda mama poszukująca gabinetu, w którym zamierza wykonać USG bioderek swojego małego dziecka, z reguły nie dysponuje takimi informacjami. W Polsce wciąż nie ma obiektywnego sposobu kwantyfikowania umiejętności i wyników pracy lekarzy w tym zakresie. Tak naprawdę można zatem opierać się wyłącznie na dostępnych powszechnie informacjach.
Przed podjęciem decyzji o wyborze konkretnego gabinetu, pacjent może, a nawet powinien sprawdzić, czy na stronie internetowej danej placówki jest wyszczególnione, kto wykonuje USG. Jeśli tak, w następnej kolejności należy dowiedzieć się, jakim doświadczeniem ten lekarz dysponuje, weryfikując jego historię w portalach opiniujących lekarzy. – To jedyne, co można zrobić, bowiem przeciętny pacjent niestety nie dysponuje obiektywnymi narzędziami, które umożliwiałyby weryfikację jakości badania ultrasonograficznego wykonywanego w konkretnym miejscu. Pozostaje jedynie opieranie się na zaufaniu wypracowanym przez lata pracy lekarza. To jednak również nie jest metodą do końca optymalną, gdyż pomija się w ten sposób część młodych lekarzy. Ci przecież także mogą być dokładni, sumienni i wykonujący badania w profesjonalny sposób, jednak do tej pory po prostu nie udało im się zbudować „silnej marki” w internecie – konkluduje założyciel Centrum Medycznego SafiMed.
Lekarze z certyfikatem
Wielu specjalistów za pośrednictwem stron internetowych czy podpisów na swoich pieczątkach chwali się posiadaniem certyfikatu Polskiego Towarzystwa Ultrasonografii. Tymczasem, jak mówi dr n. mad. Maciej Kowalewski, niewielu pacjentów zdaje sobie sprawę z faktu, że Towarzystwo jest działającą na zasadach komercyjnych firmą prywatną. – Uznawana jest w Polsce za organ prawomocny do osądzania w zakresie umiejętności do wykonywania badania. Dla NFZ-u certyfikat przyznawany przez Towarzystwo ma charakter wiążący. Pełen certyfikat z danej dziedziny ultrasonografii uzyskuje się po odbyciu określonej liczby kursów, uzyskaniu poświadczenia przez swojego nauczyciela czy pracodawcę o wykonaniu określonej liczby badań rocznie, a następnie zdaniu odpowiedniego egzaminu – tłumaczy dyrektor SafiMedu.
Zdobycie pełnego certyfikatu PTU rzeczywiście nie jest więc proste. Niestety, właśnie tutaj powstaje pole do występujących w Polsce nadużyć. – Istnieje pewne grono lekarzy chwalących się posiadaniem tego certyfikatu, choć tak naprawdę posiadają jedynie certyfikaty odbycia poszczególnych kursów USG – przestrzega specjalista, który szkolenie z wykonywania ultrasonografii ogólnej ukończył już w trakcie specjalizacji z chirurgii ogólnej, a certyfikat Polskiego Towarzystwa Ultrasonograficznego posiada od 2011 roku. Do dziś ma na swoim koncie już ponad 50 tys. wykonanych badań USG.
Samo przeprowadzenie badania ultrasonograficznego nie jest czynnością trudną. Prawidłowe odczytanie jego wyników wymaga już jednak spełnienia wielu istotnych kryteriów. Przed dokonaniem wyboru gabinetu i specjalisty, na którego usługi się zdecydujemy, warto zdawać sobie z tego sprawę.