W poniedziałek, 4 stycznia, Kancelaria Premiera na Twitterze opublikowała nagrania, w których dr hab. n. med. Iwona Paradowska-Stankiewicz odpowiada na kilka pytań dotyczących szczepień przeciw COVID-19.

Reklama

Epidemiolog przypomniała, że celem szczepienia, poza ochroną nas samych, czyli uzyskaniem tzw. odporności indywidualnej, jest również zbudowanie tzw. odporności populacyjnej.

- To znaczy, że jeśli duży odsetek osób w populacji zostanie zaszczepiony, to osoby, które nie mogą być zaszczepione z różnych względów np. zdrowotnych, są chronione właśnie przez te osoby, które znajdują się wokół nas, i które zostały zaszczepione - powiedziała. Zwróciła uwagę, że w ten sposób można ochronić także osoby, które z nami mieszkają, ale z przyczyn zdrowotnych nie mogą być zaszczepione.

Paradowska-Stankiewicz przypomniała, że w wypadku szczepionki przeciw COVID-19 potrzebne są dwie dawki. Powiedziała, że w wyniku badań stwierdzono, że po podaniu pierwszej dawki nie jest jeszcze wytwarzana maksymalna ilość przeciwciał, które są konieczne do zwalczania tego patogenu. Dlatego konieczne jest podanie drugiej dawki po 21 lub 28 dniach w zależności od szczepionki.

- I od tej drugiej dawki liczymy jeszcze około siedmiu dni. Po tych siedmiu dniach możemy powiedzieć, że nasz organizm wytworzył optymalną, czyli taką najlepszą odporność przeciw COVID-19. To są w tej chwili obowiązujące i zalecane postępowania w przypadku podawania szczepionki przeciwko COVID-19, czyli właśnie dwie dawki i po drugiej dawce osiąga się tę najwyższą skuteczność - powiedziała.

Przyznała, że obecnie nie ma jeszcze informacji, przez jaki czas szczepienie będzie chroniło przez zakażeniem.

- Nie mamy w tej chwili jeszcze absolutnie żadnych dowodów, informacji, ani wręcz badań, bo wiemy, że jest to całkiem nowy preparat, całkiem nowa szczepionka, w związku z tym będziemy obserwować, będziemy patrzeć, jak długo utrzymuje się odporność - powiedziała.