Specjaliści zdrowia publicznego i naukowcy stwierdzili, że gdyby zaszczepić 90 proc. dzieci w tych krajach, to w ciągu 10 lat udałoby się uratować około 6,4 mln istnień ludzkich.

Reklama

Oprócz tego zaoszczędzono by ponad 151 mld dolarów, wydanych na leczenie i wynikających ze strat z powodu niezdolności do pracy, a oprócz tego przysporzono by korzyści gospodarczych na sumę 231 mld dolarów.

Z badań Globalnego Sojuszu na rzecz Szczepionek i Szczepień (GAVI) i organizacji pozarządowej działającej na rzecz przyspieszenia rozwoju społeczno-gospodarczego w krajach ubogich i o niskim dochodzie (R4D) wynika, że sfinansowanie takiego rozszerzonego programu szczepień byłoby bardzo trudne bez wkładu zewnętrznych darczyńców.

Czerwcowe wydanie "Health Affairs" zostało sfinansowane przez Fundację Billa i Melindy Gatesów, która w dużym stopniu finansuje również prace GAVI.

W przyszłym tygodniu w Londynie odbędzie się organizowana przez GAVI konferencja darczyńców; organizacja ta chce zebrać 3,7 mld dolarów na program szczepień w latach 2011-2015 w krajach, które nie mogą pozwolić sobie na kupowanie szczepionek po cenach, jakie płaci się na Zachodzie.



Szczepienia dzieci przeciwko pneumokokom powodującym zapalenie płuc, bakterii Haemophilus influenzae typ b, przeciwko dyfterytowi, krztuścowi (koklusz), tężcowi, odrze, rotawirusom wywołującym ostre biegunki, należą do szczepień rutynowych w krajach bogatszych, ale wiele krajów biednych nie stać na nie.

Reklama

W poniedziałek kilka wiodących koncernów farmaceutycznych obiecało redukcję cen szczepionek dla krajów rozwijających się.

GAVI podaje, że w ubiegłym dziesięcioleciu pomogła uratować życie dzięki programom szczepień ponad 5 mln dzieci, a do 2015 roku może uratować jeszcze 4 mln.