Skoro skorzystanie z mydła z dozownikiem może narazić cię na zakażenie, co więc ci pozostaje? Według naukowców z BioScience Laboratories w Montanie i Uniwersytetu Arizony lepiej jest użyć samej wody.

Naukowcy obserwowali sposób napełniania dozowników na mydło oraz korzystanie z nich podczas mycia dłoni. Zauważyli, że mydło może zostać zainfekowane drobnoustrojami, które następnie mogą zakazić używające je osoby. Na tym nie kończy się "wędrówka" bakterii - z rąk łatwo rozprzestrzeniają się na inne powierzchnie, np. klamki, drzwi.

Reklama

Aby sprawdzić, jak działa zanieczyszczone mydło, badacze przyjrzeli się bliżej sytuacji w szkole podstawowej, w której 14 dozowników mydła zostało skażonych drobnoustrojami chorobotwórczymi. Najpierw zmierzyli poziom bakterii na dłoniach uczniów i pracowników szkoły, a następnie poprosili ich, by umyli dłonie mydłem. Okazało się, że liczba bakterii na "czystych" rękach wzrosła 26-krotnie.

Naukowcy, którzy wynikami swoich badań pochwalili się w majowym numerze czasopisma "Applied and Environmental Microbiology", zalecają więc, by nie korzystać z mydła w toaletach publicznych. Zdecydowanie lepiej jest umyć dłonie samą wodą.

Reklama