Odchudzanie kojarzyć się może z mozolną walką o utratę kolejnych kilogramów. Podczas niej wciąż pojawiają się nowe pokusy, takie jak słodkie kremy, pyszne sosy, kaloryczne makarony... Czasem wygrywa silna wola, innym razem górę bierze jednak pragnienie zrobienia sobie małej przyjemności. W efekcie dieta kończy się zaraz po tym, gdy się zaczęła, a my obiecujemy sobie, że następnym razem na pewno już będziemy bardziej konsekwentni.
Zostaw smak, wyrzuć kalorie
Można się zdziwić, jeśli osoba twierdząca, że jest na diecie odchudzającej opowiada nam, że właśnie zjadła dwa kawałki ciasta z białą czekoladą i sernikową polewą. Albo, że zajadała się budyniem, batonikami z czekoladą, naleśnikami, a na obiady jada strogonowa, pizzę i wrapsy. A właśnie przepisy na takie desery i obiady znajdziemy na blogu Guiltfree Light Co, prezentującym przepisy kulinarne na dietetyczne jedzenie.
Gdzie tkwi haczyk? Otóż okazuje się, że wiele składników występujących w wysokokalorycznych produktach z powodzeniem i bez straty dla smaku można zastąpić niskokalorycznymi odpowiednikami. Dzięki nim osoba na diecie odchudzającej może pozwolić sobie na więcej pyszności bez poczucia winy.
Idea stosowania produktów z kategorii „zero kalorii” lub też o obniżonej kaloryczności polega na tym, aby przygotowując potrawy, zastępować nimi część składników. Nie zawsze więc celem musi być to, aby obiad lub deser w całości składał się z produktów pozbawionych kalorii, ale aby np. nie trzeba było rezygnować ze smacznych dodatków.
- Wprowadzając do swojej diety produkty „zero kalorii”, należy pamiętać, że nie mają one stanowić istoty diety, a jedynie ją uzupełniać. Jedzenie tego typu produktów w taki sposób, by zastępowały każdy posiłek, byłoby daleko posuniętą przesadą – mówi Kornelia Warda-Poniecka ze sklepu GuiltFree.pl. – Po produkty „zero kalorii” należy sięgać jako po zastępstwo wysokokalorycznych produktów, których nie możemy sobie odmówić, albo aby zmniejszyć wartość energetyczną deseru lub obiadu.
Dietetyczne ciasta, desery i batoniki
Ale zastąpić można całkiem sporo. Przykładem może być ciasto z malinami i białą czekoladą. Zgodnie z podanym na blogu przepisem, kruchy spód upiec można z wykorzystaniem w połowie odtłuszczonych mąk – kokosowej i migdałowej, a w połowie typowej mąki pszennej pełnoziarnistej. W spodzie zatapiamy żurawiny i kawałki białej czekolady bez cukru. Po upieczeniu spodu, polewamy go masą z serka homogenizowanego, w której zatapiamy maliny. Całość pokrywamy kleksami z polewy czekoladowej (wykonanej z czekolady wymieszanej z łyżką mleka). Ciasto wstawiamy do lodówki, tak aby polewa zastygła.
Do posłodzenia ciasta można użyć słodzika, masło można zastąpić bananem, a zamiast mleka (do ciasta) użyć bezsmakowego izolatu białka serwatkowego.
Możemy również samodzielnie przygotować słodkie przekąski, podobne w smaku do Snickersów, Ptasiego Mleczka czy batoników Bounty, ale zdecydowanie mniej kaloryczne.
Na blogu Guiltfree Light Co znajdziemy m.in. przepis na kokosowe batoniki polane czekoladą. Można je przygotować w 20 minut, a do ich wykonania potrzebnych jest tylko 5 składników: odtłuszczona mąka kokosowa, ser ricotta, słodzik (np. pastylki Splendy), czekolada bez cukru i odrobina mleka. Jeden samodzielnie przygotowany batonik, nawet jeśli okaże siędwa razy większy od podobnego ze sklepu, będzie miał o 100 kcal mniej, ponad 2 razy więcej białka, prawie 4 razy mniej węglowodanów i o 10% mniej tłuszczu.
Bez podwójnego gotowania
Dietetyczna może być także pizza, której spód można zapiec z odtłuczonych mąk – tym razem słonecznikowej i arachidowej (fistaszkowej). Na wierzch kładziemy oczywiście dowolne składniki – one też mogą być niskokaloryczne.
Kto chciałby przygotować sobie szybki obiad lub ciepłą przekąskę, może kupić gotowe wrapsy. Te dietetyczne są o ponad połowę mniej kaloryczne niż standardowe. Mogą być one pozbawione dodatków lub od razu pomidorowe, ziołowe, czy szpinakowe. Wtedy wystaczy przygotować do nich odpowiednie nadzienie.
- Kobiety będące na diecie często gotują dwa obiady – jeden lekki dla siebie, drugi „normalny” dla pozostałych członków rodziny – mówi Kornelia Warda-Poniecka. – Sięgając np. po bezkaloryczny makaron konjak mogą przygotować jeden sos dla wszystkich, podać go innym ze zwykłym makaronem, a u siebie zastąpić go makaronem bez kalorii – dodaje.
Pyszny deser ucieszy natomiast wszystkich domowników. Wiadomość, że znajduje się w nim niewielka ilość kalorii, na pewno nikogo nie powstrzyma od spałaszowania słodkich pyszności.
I kto powiedział, że dieta odchudzająca nie może być smaczna?