Ekologiczne jaja, ekologiczne pieczywo z ekologicznej mąki, warzywa i owoce uprawiane wyłącznie na ekologicznych nawozach - produktów tego typu nie brakuje w sklepach. Tylko czy są one zdrowsze od tradycyjnych jaj, od zwykłego pieczywa, od owoców traktowanych pestycydami? Sprawdzili to naukowcy.

Reklama

Uczeni z London School of Hygiene and Tropical Medicine przedstawili analizy na łamach magazynu "Annals of Internal Medicine". Opierają się one na 17 badaniach porównujących stan zdrowia osób odżywiających się "ekologicznie" i odżywiających się "tradycyjnie", a także na 223 badaniach sprawdzających poziom substancji odżywczych, bakterii i pestycydów w różnych produktach spożywczych. Wnioski są dość ciekawe.

Zdaniem naukowców żywność ekologiczna nie jest wcale zdrowsza od nieekologicznej. Owoce i warzywa zawierają podobną ilość witamin, mleko z ekologicznej i nieekologicznej hodowli ma zbliżoną wartość białka i tłuszczu, choć niektóre badania wskazują, że mleko ekologiczne może zawierać nieco więcej kwasów tłuszczowych omega-3.

Rośliny uprawiane w ekologiczny sposób mają również więcej azotu od roślin uprawianych tradycyjnie, ale to według uczonych może wynikać z faktu, że ekologiczni rolnicy nie używają chemicznych oprysków owadobójczych. Ekologiczne produkty rolne zawierały również mniejszą dawkę pestycydów, choć naukowcy nie stwierdzili szkodliwego wpływu oprysków na stan zdrowia zjadaczy owoców i warzyw.

Reklama

Wiele osób uważa, że organiczne jedzenie jest zawsze zdrowsze i zawiera więcej składników odżywczych. Byliśmy nieco zaskoczeni, kiedy okazało się, że nie jest - wyjaśnia w rozmowie z BBC News dr Crystal Smith-Spangler z ekipy badawczej.

Na brytyjskich uczonych za opublikowanie tych wniosków spadła fala krytyki - zarówno ze strony innych naukowców, jak i proekologicznych publicystów. Zarzuca im się, że badania nie obejmują szerszego okresu czasu, a zdrowe odżywanie się może skutkować korzyściami dopiero po jakimś czasie.

Autorzy badań zgadzają się, że to jeszcze nie koniec prac nad tym zagadnieniem i zwracają uwagę, że wnioski, do których już doszli, są przyczynkiem do podjęcia bardziej kompleksowych analiz.

Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>