Na początku roku prasę plotkarską obiegły wstrząsające doniesienia - Ryszard Kalisz jest na diecie. Od tamtego czasu udało mu się schudnąć 20 kilo. I to by było na tyle...
Mój postęp w odchudzaniu na razie się zatrzymał. Jak wspomniałem, jest to duże wyzwanie, tym bardziej, że mam naturalne skłonności do nadwagi. A skoro tak, to nie należy się tym martwić. Zresztą zawsze powtarzam, czy jesteście państwo w stanie wyobrazić sobie chudego Ryszarda Kalisza? - pyta poseł SLD.
Jak widać polityk zupełnie nie przejmuje się ani swoją tuszą, ani komentarzami na ten temat. Podkreśla, że z życia trzeba czerpać przyjemność, a jedną z nich jest właśnie jedzenie.
Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>
Mam dużo oficjalnych spotkań, co powoduje, że często bywam w miejscach, gdzie jedzenie jest wyśmienite i czasem nie jestem w stanie się od niego powstrzymać. Szczerze mówiąc, nawet nie walczę z tym nałogiem. Zawsze powtarzam "Nobody is perfect". Oczywiście należy pamiętać o profilaktyce, zdrowiu, zbilansowanej diecie, ale przecież nie można się zadręczać - podkreśla.
Sposobem na zdrowie, które rekomenduje polityk jest optymizm, który w jego przypadku jest idealnym remedium.
Są dwie rzeczy, które sprawiają największą przyjemność w życiu - bliskość drugiego człowieka, bliskość emocjonalna, seksualna i działanie na rzecz drugiego człowieka. Zresztą, jestem optymistą, gdyby nie to, pewnie dopadłaby mnie jakaś choroba, a jak widać - wciąż jestem w dobrej formie, mimo tuszy - radzi Kalisz. Przyznaje także, że radosne usposobienie przydaje się również w polityce, choć jak zauważa, nawet jemu z trudem to przychodzi.
Trudno w polityce zachować optymizm. Nie ma tu życzliwości, polityka to beznamiętna walka o władzę. Dlatego coraz gorzej się w niej czuję - dodaje Ryszard Kalisz.