Ryby wracają do łask, ale nie oszukujmy się, wciąż są bardzo drogie - wyjaśnia kucharz Robert Sowa. Zdaniem szefa kuchni to jedna z przyczyn, dla których Polacy jedzą ryby tylko od święta.
Czytaj także: Tak utrzymasz wagę w ryzach. Prosty i miły sposób >>>
Polacy lubią ryby, przekonuje kucharz i autor książek Robert Sowa. To dlaczego zjadamy ich 10 razy mniej niż mięsa?
Polacy bardzo chętnie jadają ryby, doskonale widać to latem nad morzem. Sielawa, sieja, flądra - to fantastyczne polskie ryby. Niestety, w Polsce rzadko kiedy możemy korzystać z ryb w świeżej postaci. Poza tym ich ceny są bardzo wysokie. Jeśli ryba kosztuje ponad 50 zł za kilogram - to jest problem - wyjaśnia Robert Sowa.
Wysokie ceny ryb, o spożywanie których apelują lekarze i dietetycy, powodują, że z morskich bogactw korzystamy raczej od święta. A szkoda, w końcu to one są źródłem kwasów omega trzy i eliksirem młodości, którego każdy poszukuje.
Nie oszukujmy się, nie jesteśmy bogatym krajem, a ceny ryb, niestety, są bardzo wysokie. Kogo stać na polędwicę z halibuta za 120 zł, solę za 150 zł? Rachunek jest prosty: za kilogram ryby możemy kupić trzy do pięciu kilogramów bardzo dobrego mięsa. Szkoda - dodaje kucharz.
Zdrowie Dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>