Naukowcy z Uniwersytetu Stanowego w Arizonie sprawdzali, jak poszczególne kultury postrzegają osoby z nadwagą. Fakt, że w kulturze Zachodu powszechnie uznaje się otyłych za osoby, które mają jakiś feler, nie dziwi badaczy. To przekonanie w umysłach ludzi wykreowała popkultura hołdująca pięknu szczupłego ciała. Amerykańscy uczeni w ostatnich latach zaobserwowali jednak coś bardzo ciekawego.
Do niedawna część kultur – szczególnie Indianie – postrzegała ludzi otyłych jako lepszych od chudych. „Szeroko zakrojone badania etnograficzne pokazywały, że wiele społeczeństw preferowało ciała w kształcie śliwek, o większych gabarytach” - wyjaśnia Alexandra Brewis z uniwersytetu w Arizonie. „Taki wygląd to był dowód odniesionego sukcesu, siły i zdrowia” - dodaje.
Jednak w ostatnich latach ten stosunek uległ zmianie. Naukowcy zbadali społeczeństwa Meksyku, Argentyny, Paragwaju, Puerto Rico, Tanzanii i Samoa. Prosili o rozwiązanie testu i wskazanie, które odpowiedzi są prawdziwe. Pytania odnosiły się głównie do postrzegania wizerunku innych osób. Uczeni pytali na przykład, czy ludzie otyli są leniwi oraz czy grube kobiety są piękne.
Co ciekawe, odpowiedzi w znacznej mierze pokrywały się ze stereotypami funkcjonującymi w kulturach zachodnich. A nawet w wielu przykładach były bardziej krytyczne.
Dotyczyło to szczególnie Indian Samoa. Jak podkreślają uczeni, jeszcze w czasie poprzednich badań, w latach 90., zaobserwowali, że szczupłe ciała zaczynają cieszyć się coraz większą popularnością w tym społeczeństwie. Teraz nastąpiła rewolucja – grube dla mieszkańców Samoa jest brzydkie, a chude – piękne.
Amerykańscy naukowcy nazwali to zjawisko „globalizacją piętna tłuszczu”. Wyniki swoich badań opisali w magazynie „Current Anthropology”.