Czy da się w jakikolwiek sposób przed nim ustrzec? Czego unikać i kiedy się badać? – wyjaśnia dr n. med. Maciej Kowalewski, specjalista chirurgii ogólnej i transplantologii klinicznej, założyciel Centrum Medycznego SafiMed z Zabierzowa.
Czym jest trzustka i do czego służy?
Trzustka jest niepozornym podłużnym narządem o długości 12-20 cm, zlokalizowanym w górnym piętrze jamy brzusznej, mniej więcej na wysokości odcinka lędźwiowego kręgosłupa, głęboko w przestrzeni zaotrzewnowej. Anatomicznie wyróżniamy trzy części tego narządu: głowę otoczoną przez dwunastnicę, trzon będący częścią środkową oraz ogon, zlokalizowany na lewo od kręgosłupa.
– Patrząc z przodu, można powiedzieć, że trzustka znajduje się za żołądkiem – doprecyzowuje dr Maciej Kowalewski. – Wśród pacjentów często pojawia się pytanie, czym jest trzustka. Jest to gruczoł wydzielania zarówno wewnętrznego, jak i zewnętrznego. Dwa rodzaje tkanki trzustki pełnią odmienne funkcje. Część wewnątrzwydzielnicza produkuje hormony regulujące poziom glukozy we krwi: insulinę i glukagon. Pod tym względem trzustka odpowiada za całą gospodarkę węglowodanową i cukrową naszego organizmu, tzw. regulację glikemii. Natomiast funkcja zewnątrzwydzielnicza polega na wydzielaniu enzymów trawiennych i soku trzustkowego. Dzięki temu możemy trawić tłuszcze, białka i węglowodany, które dostarczamy organizmowi wraz z pożywieniem.
Profilaktyka raka trzustki – czy w ogóle istnieje?
W Polsce co roku diagnozę „rak trzustki” słyszy od 4 do 5 tys. osób. Pod względem zachorowań nowotwór ten zajmuje w naszym kraju 10 miejsce u mężczyzn i 12 u kobiet, ale jest uważany za raka o jednym z najgorszych rokowań. Choroba rozwija się podstępnie i bezobjawowo, nawet przez kilkanaście lat, natomiast wyraźnych postępów w diagnostyce i metodach leczenia wciąż brakuje.
– Niestety nadal nie ma czegoś takiego, jak profilaktyka raka trzustki – przyznaje doktor Kowalewski. – Jedyne, co możemy zrobić, to wspomagać się badaniami okresowymi z nadzieją, że nasz lekarz będzie na tyle doświadczony, że zobaczy zmianę w trzustce podczas rutynowego USG jamy brzusznej. Takie badanie warto wykonywać co najmniej raz na dwa lata, a po 50. roku życia raz do roku. Gdy pojawią się wątpliwości podczas USG, zleca się dodatkowe, bardziej szczegółowe badania diagnostyczne – tomografię komputerową albo rezonans magnetyczny. Bardzo dobrze sprawdza się też EUS, czyli ultrasonografia przezprzełykowa, która umożliwia wykrycie nawet bardzo małych guzów.
Objawy, których nie wolno bagatelizować
Mimo że nie ma badań diagnostycznych ani przesiewowych w kierunku raka trzustki, istnieje cały szereg objawów, których nie można lekceważyć. Na pewno zalicza się do nich: żółtaczkę o podłożu mechanicznym (znaczną i niewytłumaczalną, bo nie spowodowaną kamicą pęcherzyka żółciowego), utratę masy ciała, brak apetytu lub jego zmniejszenie, ostry i bardzo silny ból brzucha. Na nowotwory układu pokarmowego mogą też wskazywać przewlekłe zaparcia, nudności i wymioty. Ponieważ trzustka jest umiejscowiona blisko kręgosłupa, nie należy lekceważyć nawet objawów niecharakterystycznych, takich jak chociażby ból pleców. Istnieje przy tym mnóstwo czynników sprzyjających powstawaniu raka trzustki. Najważniejsze z nich to palenie tytoniu, a także nadużywanie alkoholu, które może doprowadzić do przewlekłego zapalenia trzustki. Czynnikami ryzyka są również: cukrzyca, otyłość, częste spożywanie czerwonego i przetworzonego mięsa, potraw smażonych i grillowanych, a także dieta uboga w pełnoziarniste pieczywo.
Główne dolegliwości związane z trzustką to zapalenie lub nowotwory. Specjalista SafiMed uczula, że trzustka nie może trochę pobolewać. – Przy ostrym zapaleniu trzustki bóle są tak mocne, że pacjent przyjeżdża karetką do szpitala na ostry dyżur, gdzie wykonywana jest cała diagnostyka. Natomiast przewlekłe zapalenie trzustki jest chorobą zwykle poprzedzoną ostrym zapaleniem, a jego najczęstsza przyczyna to nadużywanie alkoholu. Rzadziej rak trzustki ma związek z chorobami dziedzicznymi bądź wrodzonymi, gdyż generalnie jest uważany za chorobę nabytą. Wiąże z mutacjami genowymi pojawiającymi się w toku życia pacjenta.
Leczenie resekcyjne i paliatywne
W przypadku raka trzustki okres, kiedy możemy podjąć skuteczne leczenie, a więc resekcję guza, jest bardzo krótki i uzależniony od umiejscowienia guza. Jeśli nowotwór jest nieoperacyjny, a więc nacieka już na okoliczne tkanki i naczynia krwionośne, pozostaje tylko leczenie paliatywne, inaczej objawowe, polegające na spowolnieniu choroby, a także zapewnieniu jak najlepszej opieki nieuleczalnie choremu i podwyższeniu jego standardu życia.
– Wciąż jedyną metodą pozwalającą na całkowite wyleczenie raka trzustki jest radykalne operacyjne wycięcie guza – mówi doktor Kowalewski. – Trzeba jednak jasno powiedzieć, że są to zabiegi bardzo skomplikowane i okaleczające, odbywające się tylko w ośrodkach wyspecjalizowanych. Resekcja może polegać na wycięciu głowy trzustki, czyli jej przedniej części, razem z dwunastnicą, albo na wycięciu obwodowym trzustki, czyli wycięciu wyłącznie jej tylnej części. Bywa i tak, że trzeba usnąć cały narząd razem z dwunastnicą. Jest to największy i najcięższy zabieg chirurgii onkologicznej w obrębie jamy brzusznej, obarczony ogromnym ryzykiem powikłań.
Czy da się żyć bez trzustki?
Życie bez trzustki na pewno wymaga wielu wyrzeczeń, leczenia cukrzycy oraz przyjmowania insuliny i doustnych enzymów trzustkowych. Poza tym dieta musi być typowo „trzustkowa”, a więc pozbawiona m.in. tłuszczy, wieprzowiny, baraniny, chleba żytniego i razowego, warzyw kapustnych i marynowanych, napojów gazowanych, pełnotłustego mleka, gruszek, czereśni, kawy, mocnej herbaty i – co oczywiste – alkoholu oraz papierosów.
– Bywały „medialne przeżycia” po wyleczeniu raka trzustki, ale niestety bardzo krótkie. Po operacji 5 lat przeżywa nawet mniej niż 20 proc. osób. Są oczywiście pacjenci, którzy są radykalnie wyleczeni, ale jest ich zaledwie garstka. Prawda jest taka, że po usunięciu trzustki mało kto żyje powyżej 12 miesięcy – konkluduje specjalista CM SafiMed.
Choć rak trzustki nie jest najczęstszym nowotworem, to jest stygmatyzowany społecznie ze względu na powolne postępy w leczeniu, niewspółmierne do narastającej liczby zachorowań w krajach rozwiniętych. Tymczasem pojawiające się nowe leki są w stanie przedłużyć życie pacjentów zaledwie o kilka miesięcy. Dlatego też eksperci szacują, że jeśli nie dojdzie do przełomowego odkrycia, za 20 lat będzie z powodu nowotworów trzustki umierać ponad 60 proc. osób więcej niż obecnie, a za 10 lat rak ten będzie drugą przyczyną zgonów w onkologii na świecie, zaraz po raku płuca. To, co każdy z nas może robić już teraz, to unikać nadużywania alkoholu i palenia, a także częstego spożywania ciężkostrawnych smażonych potraw. I na pewno warto wykonywać regularne USG jamy brzusznej.
– Choć na podstawie samego USG rzadko rozpoznaje się raka trzustki, to często można wychwycić zmianą ogniskową, która wymaga dalszej diagnostyki – mówi dr Kowalewski. – Pamiętajmy, że tylko bardzo wczesne wykrycie choroby daje szanse na wyleczenie, a okno terapeutyczne, kiedy mamy taką szansę, jest wyjątkowo krótkie.