Zanim pojawiły się sztuczne słodziki, przemysł spożywczy opierał się na naturalnych źródłach cukru, takich jak sacharoza z buraków i trzciny, syrop kukurydziany czy miód. Ich wadą była jednak wysoka kaloryczność. Cyklaminian sodu stał się przełomem. Pozwalał uzyskać słodki smak bez nadmiaru kalorii. W latach 50. i 60. był absolutnym hitem rynku dietetycznego w USA.
Cyklaminian sodu to sztuczny środek słodzący, który od dziesięcioleci stosuje się jako niskokaloryczny zamiennik cukru. Jest nawet 30–50 razy słodszy od sacharozy, dzięki czemu pozwala uzyskać słodki smak przy znacznie mniejszej ilości kalorii. Najczęściej znajdziemy go w napojach typu „zero”, produktach dietetycznych, słodyczach, gumach do żucia, a także w niektórych lekach bezcukrowych.
Jak powstaje cyklaminian sodu? Jest to sól sodowa kwasu cyklaminowego – związek chemiczny syntetyzowany w laboratorium. Nie występuje naturalnie w przyrodzie. Dzięki stabilności termicznej i odporności na wysoką temperaturę nie traci słodkości nawet podczas gotowania czy pieczenia, co czyni go popularnym dodatkiem w przemyśle spożywczym.
Odkrycie naukowców
Choć początkowe badania tej substancji nie wykazały żadnych poważnych skutków ubocznych, w 1966 r. odkryto, że bakterie jelitowe mogą przekształcać cyklaminian w cykloheksyloaminę – związek, który w testach na zwierzętach wykazywał toksyczność przy długotrwałej ekspozycji.
Prawdziwy przełom nastąpił w 1969 roku, kiedy badania na szczurach wykazały zwiększone ryzyko nowotworów pęcherza moczowego przy jednoczesnym stosowaniu cyklaminianu i sacharyny. W grupie 240 zwierząt karmionych tą mieszanką u ośmiu rozwinęły się guzy. Choć dawki odpowiadały ludzkiemu spożyciu ok. 550 puszek napojów dietetycznych dziennie, reakcja opinii publicznej była natychmiastowa.
Pod wpływem zaleceń Narodowej Akademii Nauk amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) wprowadziła zakaz stosowania cyklaminianu sodu, a substancja została usunięta z listy „ogólnie uznanych za bezpieczne” (GRAS).
Dalsze badania nie dały jednoznacznych dowodów
Mimo decyzji o zakazie, badania nad cyklaminianem trwały nadal. W 2000 r. opublikowano wyniki 24-letniego eksperymentu na małpach. U kilku z nich wykryto nowotwory, jednak zdaniem naukowców były to przypadki występujące z częstością typową dla zdrowych zwierząt. Co więcej, cyklaminian nie wykazywał działania genotoksycznego, czyli uszkadzającego DNA. Pomimo tego USA nie zmieniły swojego stanowiska i do dziś utrzymują zakaz stosowania tej substancji w żywności.
Cyklaminian sodu w Europie
Cyklaminian sodu dopuszczony jest do użytku w ponad 130 krajach świata, w tym w całej Unii Europejskiej. Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) określił jego maksymalne dzienne spożycie na poziomie 7 mg/kg masy ciała.
W Polsce substancja jest szeroko wykorzystywana – znajdziemy ją w dietetycznych napojach gazowanych, produktach „light”, słodyczach, gumach do żucia, a nawet w niektórych lekach bez cukru.