RSV nie taki łagodny, jak nam się wydaje

W ostatnich dniach w Polsce nastąpił duży wzrost zakażeń wirusem RSV u dzieci, który spowodował pustoszenie żłobków i przedszkoli oraz zapełnianie się sal oddziałów pediatrycznych. Według dyrektorów szpitali wzrosty są nawet 4,5-krotne w porównaniu do listopada 2023 r. Prawie połowa wszystkich infekcji dotyczy małych dzieci, przed 2. rokiem życia.

Wirusa RSV (ang. respiratory syncytial virus, syncytialny wirus oddechowy) wykryto po raz pierwszy w 1956 r., ale dotąd uważano, że infekuje wyłącznie drogi oddechowe. Nowe badanie jednak dowodzi, że jest inaczej - RSV może przenikać do komórek nerwowych i być sprawcą zgłaszanych przez dzieci objawów neurologicznych. Jego wyniki opublikowano w "The Journal of Infectious Diseases".

Reklama

RSV może powodować łagodne objawy, takie jak kaszel, kichanie i gorączka, lub prowadzić do poważniejszych schorzeń, takich jak zapalenie płuc lub zapalenie oskrzelików.

Reklama

Jak wynika z nowego badania przeprowadzonego na Uniwersytecie Tulane, syncytialny wirus oddechowy (RSV), powszechna infekcja u dzieci i osób starszych, może również infekować komórki nerwowe i wywoływać stany zapalne prowadzące do uszkodzenia nerwów.

Wirus RSV może dawać objawy neurologiczne

RSV wykrywano już wcześniej w płynie mózgowo-rdzeniowym dzieci z napadami padaczkowymi. Ponadto u 40 proc. dzieci w wieku poniżej 2 lat zakażonych wirusem RSV stwierdzono ostrą encefalopatię, czyli uszkodzenie mózgu, które może skutkować dezorientacją, utratą pamięci lub trudnościami poznawczymi.

-To najpowszechniejszy wirus układu oddechowego w pierwszych latach życia, a także wirus niezwykle groźny u osób starszych – powiedział dr Giovanni Piedimonte, wiceprezes ds. badań na Uniwersytecie Tulane oraz profesor pediatrii, biochemii i biologii molekularnej.

- To badanie nadaje nowy wymiar znaczeniu szczepionek przeciwko wirusowi RSV zarówno dla osób starszych, jak i matek w celu ochrony ich dzieci.

Jak RSV atakuje układ nerwowy dziecka? Może zainfekować mózg

Naukowcy badali wirusa, korzystając z trójwymiarowych hodowli nerwów obwodowych wyhodowanych z komórek macierzystych i zarodków szczurów. W ten sposób odkryli, że wirus wpływa na uwalnianie chemokin – białek, które zwalczają infekcje poprzez kontrolowanie komórek odpornościowych i powoduje znaczny stan zapalny.

Przy niskim poziomie zakażenia RSV nerwy stały się nadreaktywne na stymulację. Przy wyższych poziomach zaobserwowali postępującą degenerację nerwu i zwiększoną neurotoksyczność z powodu nadmiernego stanu zapalnego.

To badanie pokazuje, zdaniem badaczy, że wirus może przenikać bezpośrednio do nerwów. Natomiast nadreaktywność nerwów może wyjaśniać, dlaczego u dzieci zakażonych wirusem RSV później występuje większe ryzyko wystąpienia objawów astmy.

Badanie wykazało również, że wirus RSV może przedostać się do rdzenia kręgowego przez nerwy obwodowe. Wykorzystując nerwy obwodowe, wirus może ominąć barierę krew-mózg, przedostać się do centralnego układu nerwowego i zainfekować mózg.

Jeśli zależność ta zostanie potwierdzona dalszymi badaniami, może sygnalizować związek między wirusem RSV a innymi zaburzeniami neurologicznymi lub rozwojowymi. - Jeśli przyszłe badania faktycznie potwierdzą, że wirusy takie jak ten mają dostęp do centralnego układu nerwowego, otwiera to ogromną puszkę Pandory – uprzedził dr Piedimonte.