Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) około jedna na sześć osób na świecie cierpi na niepłodność. Australia należy do pionierów sztucznego zapłodnienia – już 23 czerwca 1980 roku urodziło się pierwsze w Australii i trzecie na świecie dziecko poczęte dzięki tej metodzie - Candice Thum. Dla porównania pierwsze narodziny "IVF Baby" w USA miały miejsce dopiero 28 grudnia 1981, zaś w Polsce 12 listopada 1987 (w Białymstoku).

Reklama

Obecnie jedno na 22 dzieci w Australii rodzi się w wyniku rozrodu wspomaganego. Wskaźnik niepowodzeń wynosi około 78 proc., co dla pragnących zostać rodzicami może być bardzo wyczerpujące emocjonalnie (i finansowo). - Męska niepłodność odgrywa rolę w około 30 proc. przypadków z powodu problemów, takich jak mała liczba plemników, ich zmniejszona ruchliwość lub słaba jakość nasienia – wyjaśnia prof. Majid Warkiani ze School of Biomedical Engineering na University of Technology w Sydney (UTS).

- Chociaż wykonano wiele pracy wokół selekcji komórek jajowych i zarodków w celu zwiększenia wskaźników powodzenia zapłodnienia in vitro, selekcja plemników, niezbędny element wspomaganego rozrodu, jest zdecydowanie najbardziej zaniedbana w odniesieniu do innowacji technologicznych – zwraca uwagę naukowiec.

Tradycyjne metody selekcji plemników to na przykład wirowanie w gradiencie gęstości i test migracji (swim up). Mogą one jednak powodować fragmentację DNA i obumieranie komórek, prowadząc do nieudanych cykli IVF.

Aby rozwiązać ten problem, naukowcy z UTS i NeoGenix Biosciences, start-upu powstałego w UTS, stworzyli i przetestowali nowe mikroprzepływowe urządzenie do selekcji plemników, dzięki któremu selekcja przebiega sprawniej.

- Ta nowa technologia to wydrukowane w 3D, inspirowane biologicznie urządzenie do mikroprzepływowej selekcji plemników, które odtwarza żeński układ rozrodczy i naturalny proces selekcji, w którym tylko niewielki procent wszystkich plemników dociera do komórki jajowej – mówi prof. Warkiani.

- Przeprowadziliśmy szeroko zakrojone testy porównując z konwencjonalnymi metodami selekcji IVF, przy czym nowa metoda wykazała 85 proc. poprawę integralności DNA i średnio 90 proc. redukcję śmierci plemników. Nasienie wybrane naszą metodą wykazało również lepszą regenerację po zamrożeniu niż tradycyjnymi metodami - podkreśla badacz.

Naukowcy nawiązali współpracę z Monash University i australijskimi klinikami IVF w celu wdrożenia technologii do praktyki klinicznej. Mają nadzieję, że urządzenie pomoże osobom zmagającym się z niepłodnością i zmniejszy liczbę nieudanych cykli in vitro.