Mijający rok rozpoczął się obiecująco, ponieważ w wielu krajach do użytku weszły szczepionki, podawane najpierw osobom starszym i szczególnie narażonym, a potem całej populacji. I chociaż w połowie stycznia ogłoszono 2 miliony zgonów od wybuchu pandemii, mieszkańcy wielu krajów zaczęli otrzymywać wyczekiwane zastrzyki. Pomimo trudnych początków, gdy problemy z produkcją opóźniały dostawy, a przeważająca część preparatów trafiała do bogatych krajów, już na początku lutego liczba podanych dawek przekroczyła 100 milionów. W tym samym miesiącu liczba zakażeń zaczęła gwałtownie spadać, dając nadzieję, że powrót do normalności sprzed pandemii jest bliski.
Jednak pod koniec pierwszego półrocza w wielu krajach pojawił się wysoce zakaźny wariant Delta koronawirusa, który szybko stał się dominującym szczepem na świecie. Delta rozprzestrzeniła się, ponieważ zbyt wiele osób pozostawało bez ochrony - pisze Associated Press, wskazując, że niektórzy nie mieli dostępu do szczepionek, a inni pod wpływem szerzącej się dezinformacji odmówili jej przyjęcia. Liczba infekcji i zgonów gwałtownie wzrosła. I gdy już wydawało się, że wzrost liczby zakażeń z powodu Delty zwalnia, pod koniec listopada pojawił się nowy wariant - Omikron, prawdopodobnie przenoszący się jeszcze łatwiej niż jego poprzednik.
ZOBACZ AKTUALNY STAN SZCZEPIEŃ PRZECIWKO COVID-19 W POLSCE>>>
Pojawienie się takiego szczepu w południowej Afryce zostało dość dokładnie przewidziane przez ekspertów, którzy od miesięcy alarmowali, że to w krajach o niskim wskaźniku szczepień i z wysoką liczbą zakażeń mogą pojawić się kolejne niebezpieczne warianty SARS-CoV-2. Dzieje się tak, ponieważ tam, gdzie jest więcej infekcji, jest też więcej replikujących się wirusów, a zatem więcej możliwości ewolucji nowych wariantów.
W środowisku naukowym panuje konsensus co do tego, że szczepionki zapobiegają hospitalizacji i śmierci większości osób, ale nie zapobiegają transmisji wirusa, bo zakażać mogą nawet osoby zaszczepione, niewykazujące objawów. Szczepionki wydają się skutecznie chronić przeciw ciężkiemu przebiegowi Covid-19, ale nowe szczepy nie przestaną się pojawiać, a pandemia rozwijać, jeśli nie zostanie rozwiązany problem niesprawiedliwej dystrybucji szczepionek na świecie, o co apelują Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) czy Globalny Sojusz na rzecz Szczepionek i Szczepień (Gavi).
- Nierówność szczepionkowa daje wariantom wolną przepustkę do szaleństwa, pozwalając im niszczyć zdrowie ludzi i gospodarki w każdym zakątku globu – przekonywał 16 grudnia sekretarz generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych Antonio Guterres.
Gwałtowne rozprzestrzenianie się Omikronu pokazało również, że zawiodła strategia niektórych zamożniejszych krajów, polegająca na gromadzeniu dawek szczepionek lub wykorzystywaniu ich w ramach tego, co stało się znane jako dyplomacja szczepionkowa - ocenił.
Pomimo istnienia 10 szczepionek zatwierdzonych do użytku przez WHO, w 2021 r. z powodu Covid-19 zmarło więcej osób niż w 2020 r., a miliony ludzi borykają się z długofalowymi konsekwencjami choroby.
58,1 proc. światowej populacji otrzymało dotąd co najmniej jedną dawkę szczepionki przeciw Covid-19. Każdego dnia podaje się ponad 31 mln dawek. W krajach o wysokich i średnio wysokich dochodach przynajmniej jedną dawką zaszczepiono ponad 75 proc. mieszkańców, a w krajach o średnich dochodach - niemal 49 proc. Tymczasem w krajach o niskich dochodach jest to tylko 8,4 proc. osób.
- Wynika to z ograniczonych dostaw (szczepionek) trafiających do tych państw przez większą część roku, a także dostarczania tam szczepionek z upływającym wkrótce terminem ważności i bez kluczowych części, takich jak strzykawki - zwrócił uwagę 22 grudnia szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus.
Globalny program dostaw szczepionek przeciw Covid-19 dla krajów rozwijających się COVAX pod koniec lutego przekazał pierwsze preparaty, dostarczając 600 tys. dawek pracownikom służby zdrowia w Ghanie. Celem tej inicjatywy było uniknięcie sytuacji, w której wiele krajów nie ma sprawiedliwego dostępu do szczepień, ale nie udało się zrealizować pierwotnego celu, by dostarczyć biednym państwom 2 mld dawek. Do końca roku COVAX przekazał najbardziej potrzebującym krajom ok. 800 mln dawek.
W szczególnie trudnej sytuacji jest Afryka, gdzie w pełni zaszczepiono dotąd mniej niż 9 proc. mieszkańców. Zdaniem WHO w tym tempie kontynent może nie osiągnąć poziomu wyszczepienia 70 proc. ludności do sierpnia 2024 r. i potrzeba 1,6 mld dawek, by to zmienić. Jednocześnie co najmniej 126 krajów na świecie wydało już zalecenia dotyczące podawania dawek przypominających lub dodatkowych dawek szczepionek, a 120 rozpoczęło wdrażanie tych programów.
- Programy podawania dawek przypominających całym populacjom prawdopodobnie przedłużą pandemię Covid-19, zamiast ją zakończyć, bo w ich ramach dostawy (szczepionek) są kierowane do krajów, które już mają wysoki poziom szczepień, co daje wirusowi więcej możliwości rozprzestrzeniania się i mutacji – powiedział szef WHO.
Jego organizacja od miesięcy ostrzega przed nacjonalizmem szczepionkowym, podkreślając, że taka postawa poszczególnych państw tylko wydłuży walkę z pandemią, a wszystkie kraje we własnym interesie powinny przyjąć globalne podejście do walki z Covid-19.
W ostatnim tygodniu 2021 roku każdego dnia na świecie wykrywano ponad milion nowych infekcji, najwięcej od wybuchu pandemii - wynika ze statystyk agencji AFP. W ostatnich dniach w wielu państwach świata - m.in. w USA, Francji, Wielkiej Brytanii, Włoszech i Hiszpanii - odnotowano rekordową dzienną liczbę nowych zakażeń. Liczba nowych infekcji na świecie była w mijającym tygodniu większa o 44 proc. niż w poprzednim.
Chociaż wstępne badania sugerują, że Omikron wywołuje łagodniejszą infekcję niż wcześniejsze szczepy SARS-CoV-2, z powodu jego zwiększonej zakaźności gwałtownie rośnie liczba zakażonych, co grozi przeciążeniem krajowych systemów opieki zdrowotnej.