Nietypowy dekret we włoskim mieście
W małym miasteczku Belcastro, położonym w kalabryjskim regionie południowych Włoch, burmistrz wydał kontrowersyjny dekret, który zabrania mieszkańcom zachorować. Decyzja ta, choć z pozoru żartobliwa, ma na celu zwrócenie uwagi na poważny problem – brak dostępu do opieki zdrowotnej w tej ubogiej, wiejskiej społeczności.
Problemy z dostępem do opieki zdrowotnej
Miasteczko liczy około 1300 mieszkańców, z czego połowa to osoby starsze, które najbardziej odczuwają braki w służbie zdrowia. Mimo posiadania lokalnego centrum zdrowia, jest ono często zamknięte, a lekarze dyżurni nie są dostępni w weekendy, święta ani po godzinach pracy. Dodatkowo, najbliższy szpital ratunkowy znajduje się aż 45 kilometrów od Belcastro, co czyni szybki dostęp do pomocy medycznej praktycznie niemożliwym.
Burmistrz domaga się reakcji władz
Burmistrz Antonio Torchia tłumaczy, że decyzja ta ma na celu wywołanie reakcji władz regionalnych oraz ministerstwa zdrowia. Dekret, który wprowadza "zakaz zachorowania” i zachęca do unikania wszelkich działań mogących prowadzić do wypadków, jest wyrazem desperacji. Burmistrz podkreślił, że jego celem jest jedynie uświadomienie powagi sytuacji, której mieszkańcy nie mogą dłużej ignorować.
Miasteczka Kalabrii borykają się z podobnymi problemami
Belcastro nie jest odosobnionym przypadkiem. Region Kalabria, jeden z najbiedniejszych we Włoszech, zmaga się z problemem wyludnienia i odpływu młodych ludzi do większych miast. Ponad 75 proc. miast w Kalabrii ma mniej niż 5000 mieszkańców, co grozi całkowitym wyginięciem niektórych gmin. Burmistrz Torchia zaznacza, że wiele innych miejscowości zmaga się z identycznymi problemami, szczególnie w kwestii dostępu do odpowiedniej opieki zdrowotnej.
Dekret jako apel o pomoc
Choć zakaz zachorowania wydaje się być absurdalny, burmistrz traktuje go jako głośne wołanie o pomoc. W jego opinii, to jedyny sposób na zwrócenie uwagi na krytyczny stan służby zdrowia w regionie. Dekret będzie obowiązywał aż do momentu, gdy centrum zdrowia w Belcastro zacznie funkcjonować regularnie i zapewni mieszkańcom dostęp do opieki medycznej.
Burmistrz zaapelował: Spróbujcie przez tydzień żyć w naszej wiosce i poczuć się bezpiecznie, wiedząc, że w razie nagłej potrzeby zdrowotnej jedyną nadzieją jest dotarcie do szpitala w Catanzaro na czas.