Chory zmarł w kwietniu, ale WHO poinformowała o tym dopiero dzisiaj. Organizacja podała, że ​​59-letni mieszkaniec byłhospitalizowany i zmarł 24 kwietnia z powodu gorączki, duszności, biegunki, nudności i ogólnego dyskomfortu. "Chociaż źródło narażenia na wirusa w tym przypadku jest jeszcze nieznane, zgłaszano przypadki wirusa A(H5N2) u drobiu w Meksyku" - stwierdziła WHO w oświadczeniu.

Reklama

Według WHO zakażony pacjent nie miał w przeszłości kontaktu z drobiem ani innymi zwierzętami, ale cierpiał na wiele schorzeń współistniejących i z innych powodów był przykuty do łóżka przez trzy tygodnie przed wystąpieniem ostrych objawów. Ministerstwo zdrowia Meksyku poinformowało, że miał przewlekłą chorobę nerek i cukrzycę typu 2. To naraża osobę na ryzyko poważniejszej grypy, nawet w przypadku grypy sezonowej - powiedział Andrew Pekosz, ekspert ds. grypy na Uniwersytecie Johnsa Hopkinsa.

Zakażenia wirusami ptaków

"Na świecie wykrywano już wcześniej zakażenia ludzi innymi podtypami wirusa grypy ptaków H5, w tym H5N1, H5N6 i H5N8. Dostępne dane świadczą, że w tych przypadkach wirusy nie nabyły zdolności do skutecznego przechodzenia z człowieka na człowieka, więc ryzyko szerzenia się choroby w taki sposób jest niskie - napisano w komunikacie WHO.

W trakcie postępowania epidemiologicznego nie znaleziono innych zakażonych. U 17 osób, z którymi zmarły miał kontakt w szpitalu, testy na grypę i wirusa wywołującego Covid-19 dały wyniki ujemne. Zidentyfikowano również 12 innych osób z okolicy, w której zmarły mieszkał. Choć siedem z tych osób miało objawy zakażenia, testy nie wykazały u nich ani Covid-19, ani żadnego typu grypy.

Reklama

Epidemiolog ostrzega

Choć H5N2 i H5N1 należą do tej samej rodziny wirusów grypy typu A, o H5N1 od lat wiadomo, że zakaża ludzi, natomiast to jest pierwszy w historii zgłoszony przypadek H5N2 u ludzi - powiedział epidemiolog ze Szpitala Dziecięcego w Bostonie John Brownstein, cytowany przez stację ABC News. Według niego "ten pierwszy przypadek jest jednak dzwonkiem alarmowym. Przypomina nam, że wirusy grypy mogą ewoluować i kluczowe jest ciągłe monitorowanie tych wirusów tak u zwierząt, jak i u ludzi - ostrzegł epidemiolog.