Amerykańscy naukowcy z Uniwersytetu Cincinnati ostrzegają przed szkodliwym biernym dymem papierosowym. Jak czytamy w artykule opublikowanym w magazynie „Journal of Exposure Science and Environmental Epidemiology”, trujące produkty spalania tytoniu gromadzą się na powierzchniach takich jak ściany, podłogi oraz na przedmiotach codziennego użytku, jak na przykład meble.

Reklama

Uczeni w ramach tych badań sprawdzili, jakie związki chemiczne z dymu tytoniowego występują w domach 84 dzieci mieszkających z osobami palącymi. Wykryli tam przede wszystkim nikotynę. Ale co bardziej niepokojące, w niemal połowie domów palaczy stwierdzili także obecność substancji NNK – (metylonitrozoamino)-1-(3-pirydylo)-1-butanonu – silnie trującej, a do tego rakotwórczej.

NNK jest uważany za najgroźniejszy czynnik kancerogenny w przypadku nowotworów związanych z paleniem tytoniu.

Badania pokazały również, że NNK obecny był także w mieszkaniach palaczy, w których obowiązywała zasada niepalenia papierosów wewnątrz pomieszczeń. Według naukowców trujące substancje z dymu papierosowego najłatwiej osadzają się w kurzu, tworząc w ten sposób tak zwany bierny dym.

Groźne "palenie z trzeciej ręki"

Amerykańscy uczeni zwracają uwagę na brak powszechnej wiedzy na temat zagrożeń wynikających z tak zwanego palenia z trzeciej ręki. Zwłaszcza na nieprawdziwe ich zdaniem przekonanie, że jeśli nie pali się papierosów bezpośrednio przy dzieciach, nie są one narażone na szkodliwe działanie trujących substancji z dymu papierosowego.