Prof. Szuster-Ciesielska, zapytana o rozpoczynający się sezon infekcyjny, wyjaśniła, że co roku w okresie jesiennym mamy do czynienia ze wzrostem zakażeń powodowanych różnymi wirusami oddechowymi. - Związane jest to z pogodą, większym zawilgoceniem powietrza, w którym lepiej wirusy się transmitują, a także z gromadzeniem się ludzi w zamkniętych pomieszczeniach np. szkołach, uczelniach. Częściej będziemy zamykać też okna, co z kolei wpływa na mniejszą skuteczność wymiany powietrza – powiedziała wirusolog.
Jak wskazała, dominować będą wirusy oddechowe: różnego rodzaju wirusy przeziębieniowe, metapneumowirusy, adenowirusy, rinowirusy, grypa, a także wirus SARS-CoV-2. - Dane statystyczne pokazują już na wzrosty zakażeń wirusem SARS-CoV-2 nawet pomimo tak skromnego u nas testowania, bo codziennie w Polsce wykonuje się tylko kilkaset testów, najwięcej w okolicach Warszawy i województwie pomorskim – przekazała profesor.
Kiedy szczyt jesiennej fali COVID-19?
Dodała, że trudno przewidzieć, kiedy będzie szczyt jesiennej fali COVID-19, ale najprawdopodobniej nałoży się on na infekcje spowodowane innymi wirusami, w tym grypy. - W zeszłym sezonie mieliśmy nietypowo dwa szczyty: pierwszy jesienią spowodowany grypą typu A, a drugi bliżej wiosny, wywołany grypą typu B – podała jako przykład ekspertka.
Prof. Szuster-Ciesielska doradziła stosowanie profilaktyki, która pozwala zredukować znacząco ryzyko zakażenia. - Zachęcam, żeby w tych miejscach, gdzie jest więcej ludzi, np. w komunikacji miejskiej, sklepach, zakładać jednak maseczki, co ograniczy dostęp wirusów do naszych dróg oddechowych – zaznaczyła.
Zapytana o najnowsze mutacje koronawirusa wskazała na subwariant omikronu EG.5.1 nazywany przez media Erisem. Jak przekazała, ze względu na jego rozpowszechnienie, obserwuje się już wzrosty hospitalizacji np. w Stanach Zjednoczonych, Japonii i Wielkiej Brytanii, która notuje ostatnio blisko 3-krotny wzrost hospitalizacji z powodu COVID-19 w porównaniu z początkiem sierpnia.
- Dlatego – nawet pomimo łagodniejszych objawów - należy się liczyć, że u niektórych osób np. z grup ryzyka, zakażenie będzie mogło przybrać nieco poważniejszy przebieg – wyjaśniła.
Odnosząc się do wariantu BA.2.86 nazywanego Pirola zwróciła uwagę na to, że znacząco różni się od XBB.1.5 ze względu na to, że ma ponad 30 mutacji więcej.
Co z nowymi szczepionkami na COVID-19?
Nawiązała również do szczepień ochronnych i przypomniała, że większość osób szczepiła się pół roku, rok temu, dlatego ich odporność wobec Omikronu jest znacząco słabsza. - Czekamy na decyzje ministerstwa zdrowia w sprawie sprowadzenia nowych aktualizowanych szczepionek oraz informacji, w jaki sposób będą one dystrybuowane, refundowane, ewentualnie dla kogo – powiedziała prof. Szuster-Ciesielska.
Wskazała jednocześnie, że najnowsze szczepionki produkowane przez Modernę chronią nas przed wariantem XBB.1.5, ale – jak podała - również są skuteczne przeciwko EG.5.1 i BA. 2.86. To bardzo dobra informacja – zauważyła wirusolog.