Eksperci z Columbia University wykryli wysokie ilości ołowiu i kadmu we krwi i moczu palaczy marihuany. Według autorów analiz jest to jedno z pierwszych i prawdopodobnie największe badanie, odnoszące poziom metali w organizmie do intensywności palenia marihuany.
- Ponieważ wiadomo, że roślina ta jest znana z pochłaniania metali, zakładaliśmy, że osoby używające marihuany będą miały wyższe poziomy tych substancji, w porównaniu z osobami, które marihuany nie używają – opowiada Katelyn McGraw, pierwsza autorka pracy opublikowanej w piśmie "Environmental Health Perspectives".
- Nasze wyniki wskazują zatem, że marihuana jest źródłem kadmu i ołowiu – ostrzega.
Ona i jej zespół przeanalizowali dane na temat ponad 7 tys. osób, zebrane w znanym projekcie National Health and Nutrition Examination. Wśród ochotników były osoby niepalące zarówno marihuany, ani i tytoniu, użytkownicy wyłącznie marihuany, palacze wyłącznie tytoniu oraz amatorzy obu tych używek.
Naukowcy sprawdzili stężenie pięciu różnych metali. Amatorzy samej marihuany mieli w organizmach wyraźnie więcej kadmu i ołowiu, niż pozostałe grupy, nawet palacze marihuany i tytoniu.
Tymczasem jest to trzecia najczęściej sprzedawana na świecie używka, po tytoniu i alkoholu. W USA, w 38 stanach rekreacyjne jej używanie jest legalne, ale w wielu miejscach na świecie jest inaczej. To z kolei oznacza, że najczęściej brakuje odpowiednich regulacji odnośnie jakości.
- W przyszłości powinny być prowadzone badania nad używaniem konopi i ich zanieczyszczeniami. Pozwoli to lepiej zaadresować związane ze zdrowiem obawy rosnącej liczby użytkowników – podkreśla dr Tiffany R. Sanchez, współautorka badania.