Wysokie temperatury zwykle kojarzone są z poparzeniami słonecznymi, szczególnie u osób intensywnie się opalających. Jednak możliwe są również poparzenia na skutek kontaktu z rozgrzanymi powierzchniami. Najczęściej dochodzi do tego podczas upadku, a najbardziej zagrożone są dzieci i seniorzy – ostrzega BBC News, powołując się na Centrum Oparzeń w Arizonie.
W USA największe fale upałów od kilku tygodni występują w południowych stanach. W Phoenix, stolicy Arizony, przez 24 dni temperatura powietrza nie spadała poniżej 43 st. C – po raz pierwszy w historii. Jednocześnie odnotowano najwięcej przypadków poparzeń powstałych na skutek kontaktu z rozgrzanym asfaltem lub chodnikiem, a także przedmiotami metalowymi – alarmuje dr Kevin Foster z Arizona Burns Center.
- Latem zawsze mamy więcej takich sytuacji, nie jesteśmy tym zaskoczeni, jednak w tym roku jest ich więcej niż mogliśmy oczekiwać – stwierdził. Zaznaczył, że na upadki i kontakt z rozgrzanym podłożem szczególnie narażone są osoby odwodnione w czasie upałów. Powodem tego może być wypijanie zbyt malej ilości płynów, jak też przyjmowanie leków moczopędnych, na przykład na nadciśnienie tętnicze krwi.
Specjalista ostrzega, że na skutek kontaktu z rozgrzanym asfaltem lub betonowym podłożem może dojść do oparzenia trzeciego stopnia, wymagającego intensywnego leczenia w szpitalu, nawet przeszczepu skóry. Zwraca uwagę, że karoseria samochodu rozgrzanego na słońcu ma wyższą temperaturę niż wynosi temperatura powietrza. Również w środku pojazdu może być bardziej gorąco aniżeli na zewnątrz.
Niebezpiecznie może być przebywanie w rozgrzanym przystanku autobusowym. BBC News opisuje przypadek 73-letniego Christophera Malcolma z Las Vegas, weterana amerykańskich sił powietrznych, u którego doszło do poważnych poparzeń, gdy czekał na miejski autobus. Temperatura powietrza przekraczała wtedy 40 st. C.