Pochmurna, deszczowa pogoda oraz coraz krótsze i chłodniejsze dni, pojawiające się wraz z nadejściem jesieni, mogą wywołać zmiany w samopoczuciu. Wahania nastroju o tej porze roku to jednak naturalny stan większości ludzi, który jest odpowiedzią organizmu na brak ciepła i światła słonecznego.

Reklama

- Emocje są nieodłączną częścią naszego życia, a ich świadome przeżywanie i monitorowanie stanów emocjonalnych jest bardzo ważne. Niezależnie od towarzyszących nam uczuć powinniśmy obserwować z czego wynikają i jak długo trwają. Obecna pogoda, mała ilość słońca i niskie temperatury nie sprzyjają dobremu samopoczuciu i każdego z nas może dopaść jesienna chandra. Często mogą towarzyszyć temu problemy ze snem, uczucie zmęczenia, czy brak motywacji. Miejmy jednak na uwadze, że kiedy nasz zły nastrój nie jest kwestią dni, a kilku tygodni, powinniśmy zwrócić się do specjalisty, który pomoże nam wrócić na dobre tory. Na początku jednak warto zatrzymać się w miejscu, znaleźć czas dla siebie i na drobne przyjemności, co pozwoli przywrócić równowagę w naszej codzienności - mówi psycholog Paulina Dyrda, ekspert kampanii Słodka Równowaga.

Czynników odpowiedzialnych za obniżenie nastroju jest jednak znacznie więcej, a jak wskazuje badanie przeprowadzone w ramach kampanii „Słodka Równowaga”, wpływ na gorsze samopoczucie Polaków mają również: sytuacja gospodarcza w Polsce (48%), wojna w Ukrainie (41%) czy polityczna sytuacja w kraju (37%). Wielu Polaków przyznaje jednak, że zmaga się z osobistymi problemami, które jednocześnie mają największe znaczenie w kwestii ich samopoczucia. Wśród nich największą bolączką są problemy finansowe (38%) oraz problemy zdrowotne własne lub bliskich (35%). Zmartwień Polakom przysparzają również problemy rodzinne (19%), samotność (17%), brak poczucia sensu w życiu (16%) sytuacja zawodowa (14%), problemy w związku i niezadowolenie z wyglądu (po 12%). Część ankietowanych poziom swojego nastroju łączy ze złą pogodą (16%).

Co ciekawe, badanie potwierdza różnice w odbiorze wymienionych czynników na różnych etapach życia. Przykładowo, brak poczucia sensu w życiu zdecydowanie częściej doskwiera osobom młodym, do 24 roku życia, wśród których odpowiedź tę wskazało 30% ankietowanych. Procent ten istotnie natomiast maleje wraz z wiekiem – spośród osób mających powyżej 50 lat jedynie 10% stwierdziło, że ten problem ich dotyczy. Podobnie sytuacja przedstawia się w przypadku niezadowolenia ze swojego wyglądu, które pogarsza nastrój zaledwie 5% osób starszych, podczas gdy dla osób młodych wynik ten jest pięciokrotnie wyższy.

- Na poczucie własnej wartości wpływają cztery czynniki, tj. wiara we własne siły, zaufanie do siebie, pewność w relacjach społecznych oraz poczucie bezpieczeństwa. Młodzi swoją samoocenę kształtują głównie na podstawie czynników zewnętrznych i jeżeli środowisko jest jeszcze niestabilne, dzieci częściej są narażone na niezadowolenie z siebie. Ekshibicjonizm społeczny w Internecie kształtuje pewien określony pogląd na ciało ludzkie i wygląd, co narzuca presję, nie dając przyzwolenia na naturalne etapy dojrzewania oraz na niedoskonałości - mówi Paulina Dyrda.

Recepta na poprawę nastroju

Niezależnie od jego przyczyn, długotrwały stres może doprowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych, dlatego warto zadbać o swoją kondycję psychiczną i wprowadzić nawyki, które nam w tym pomogą. Dobrym sposobem na zachowanie równowagi jest wprowadzenie do codzienności rytuałów, które poprawią nasze samopoczucie, wpływając pozytywnie na dobrostan psychiczny. Na czołowych miejscach, działających na badanych najlepiej znalazły się odpoczynek i sen (dla 45% Polaków), kontakt z naturą (40%), a także rozmowa lub spotkanie z bliską osobą (38%). Sposobem na poprawę nastroju dla 34% osób jest także aktywność fizyczna. W sporcie pocieszenie znajduje 10% więcej mężczyzn niż kobiet (39%), dla których lepszym sposobem na spadek nastroju jest kontakt z bliskimi (43%). Z badań wynika również, że receptą na dobry humor dla Polaków jest słodka przekąska - 18% ankietowanych przyznaje, że sięga po coś słodkiego w celu poprawy nastroju. Znajduje to uzasadnienie w sposobie funkcjonowania naszego organizmu. Pod wpływem spożywania słodkich pokarmów wydzielane są hormony szczęścia, m.in. dopamina czy serotonina, czyli związki chemiczne odpowiedzialne za odczuwanie przyjemności, które wpływają na stany emocjonalne oraz nastrój. Zwiększona ilość serotoniny pozwala zachować dobre samopoczucie, a także ma działanie antydepresyjne. Z kolei jej niski poziom może powodować zaburzenia niektórych procesów w organizmie, uczucie zdenerwowania czy spadek nastroju.

- Z jedzenia możemy uczynić sobie sprzymierzeńca, który pozwoli nam zapewnić sobie lepszą jakość życia. Przyrządzanie potraw w rodzinnym gronie czy wspólne wyjścia ze znajomymi do kawiarni mogą pogłębiać nasze relacje. Z kolei uważne, świadome jedzenie, dzięki któremu skupimy się na sobie, naszych doznaniach zmysłowych, pozwoli nam zatrzymać się na chwilę i zrelaksować. Sprawiając sobie słodkie przyjemności, ale w rozsądnych ilościach i odpowiedniej częstotliwości możemy wpłynąć na poprawę naszego samopoczucia. Jeśli jednak emocje regulujemy wyłącznie słodyczami, powinniśmy udać się do specjalisty, gdyż taki stan może wiązać się z zaburzeniami odżywiania -dodaje ekspert kampanii.

Pierwszym krokiem ku stabilizacji i lepszemu samopoczuciu jest pochylenie się nad źródłem problemu oraz refleksja nad tym, czego nam brakuje. Dbanie o swoje zdrowie fizyczne i psychiczne wymaga chęci i zaangażowania, ale daje pokłady dobrej energii, poczucia sensu i umiejętności docenienia tego, co mamy.