Badanie ponad 3400 dorosłych bliźniąt, przeprowadzone przez naukowców z University of Minnesota i University of Colorado, stanowi jeden z najsilniejszych jak dotąd dowodów na to, że legalizacja marihuany powoduje bardzo znaczący wzrost jej używania.
Co ciekawe, wzrost ten jest bardzo wyraźny także wśród osób dorosłych, podczas gdy historycznie grupa ta miała tendencję do ograniczania stosowania konopi.
- W ostatnich latach w całej Ameryce obserwujemy trend zwyżkowy, jeśli chodzi o używanie marihuany, ale teraz odkryliśmy, że zmiana ta jest najintensywniejsza w stanach, w których konopie są zalegalizowane – mówi główna autorka publikacji, doktorantka Stephanie Zellers.
Przeanalizowała ona dane z dwóch dużych badań nad bliźniętami, które śledziły ich losy od wczesnego dzieciństwa do chwili obecnej, w dwóch różnych stanach: Minnesocie, gdzie palenie marihuany jest nielegalne, oraz Kolorado, które było jednym z pierwszych miejsc w USA dopuszczających sprzedaż rekreacyjnej marihuany (miało to miejsce w 2014 roku).
Okazało się, że choć wcześniej różnice w użyciu między stanami były niewielkie, to po 2014 roku mieszkańcy Kolorado zaczęli palić o 24 proc. więcej marihuany, niż mieszkańcy stanów, gdzie pozostała ona nielegalna.
Innymi słowy: między bliźniętami jednojajowymi, z których jedno mieszka w stanie, w którym marihuana jest legalna, a drugie tam, gdzie jest zakazana, są ponad 20-proc. różnice w częstości używania suszu z konopi indyjskich.
A ponieważ bliźnięta mają wspólne geny i najczęściej także taki sam status społeczno-ekonomiczny, wpływ rodziców i normy społeczne, jest to - zdaniem badaczy - bardzo dobra kontrola, umożliwiająca wysnucie wyraźnych wniosków.
Jest związek między legalną marihuaną a jej zwiększonym używaniem?
- Było to pierwsze badanie, które potwierdziło, że związek między legalną marihuaną a jej zwiększonym używaniem występuje nawet u osób identycznych genetycznie - mówi autorka publikacji. - Oznacza to, że z bardzo dużym prawdopodobieństwem legalizacja sama w sobie skutkuje zwiększeniem skali korzystania z tej używki.
Badaczka przypomina, że ponad 141 mln Amerykanów żyje obecnie w miejscach, w których marihuana jest legalna. Jednocześnie według szacunków National Institute on Drug Abuse zażywanie tego narkotyku przez młodych dorosłych w wieku od 19 do 30 lat jest na najwyższym w historii poziomie: a 43 proc. z nich zgłosiło palenie marihuany w ciągu ostatniego roku, a 29 proc. w ostatnim miesiącu.
- Zazwyczaj wydaje nam się, że używanie narkotyków jest najpowszechniejsze wśród nastolatków, a wraz z wiekiem, gdy wchodzą oni w dorosłe role, życie rodzinne i stabilną pracę, zmniejsza się - komentuje Stephanie Zellers. - O dziwo w naszym badaniu u dorosłych zaobserwowaliśmy eskalację, a nie redukcję tego zjawiska.
Autorka dodaje jednak, że inne badanie jej zespołu pokazało, iż zwiększone użycie marihuany niekoniecznie musi być czymś złym. - Nasza kolejna analiza sugeruje, że temu zwiększonemu używaniu nie towarzyszą większe problemy, a wręcz może ono korelować z mniejszymi problemami alkoholowymi takich populacji - mówi.