Jak wynika z danych federalnych na Covid-19 zmarło ponad 540 Amerykanów w wieku do 18 lat.
- W sierpniu, po raz pierwszy w czasie pandemii, liczba zakażeń koronawirusem wśród dzieci przewyższyła liczbę zakażeń wśród dorosłych w wieku od 18 do 64 lat i seniorów, co było spowodowane wysoce zakaźnym wariantem Delta – pisze „Washington Post” dodając, że w stanach, gdzie wskaźniki szczepień są niskie, infekcje wśród dzieci gwałtownie wzrosły.
Dziennik zwraca uwagę, że na przykład w stanie Tennessee tylko 17 proc. osób w wieku od 12 do 17 lat zostało zaszczepionych, w porównaniu do 52 proc. w całym kraju. - Dzieci stanowią prawie jeden na cztery przypadki koronawirusa w tym stanie. Zgodnie z danymi z 11 września tylko Karolina Południowa, ma wyższy wskaźnik infekcji wśród dzieci – twierdzi gazeta.
„Washington Post” przytacza opinię lekarza pediatry od chorób zakaźnych w St. Jude Children's Research Hospital w Memphis, który tłumaczy wzrost zachorowalności wśród młodych ludzi niechęcią do unikania dużych zgromadzeń, noszenia masek i szczepień. - Jako społeczność, bardzo słabo radzimy sobie z dbaniem o siebie nawzajem - uważa lekarz.
Powołując się na Amerykańskie Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom dziennik zwraca uwagę, że maski i szczepionki to dwa najpotężniejsze narzędzia w walce z pandemią. W Tennessee, w tym w szkołach, jest to rzadkość. - Nie można przekonać nikogo. (…) Ludzie się złoszczą i nie sposób prowadzić rozmowy – cytuje „Washington Post” Elaine Andrews, emerytowaną nauczycielkę z hrabstwa Grundy.
Zdaniem dziennika gubernator stanu Bill Lee mówi, że popiera szczepionki przeciw Covid-19 jako najlepsze narzędzie w walce z pandemią, ale sprzeciwia się nakazom.