Instytut przeanalizował recepty na leki przeciwdepresyjne w 350 praktykach lekarskich na terenie całego kraju, informuje dziennik „Het Parool”.
Wyniki okazały się dość zaskakujące, pokazały, że podczas pierwszej blokady związanej z pandemią koronawirusa nie zwiększyła się liczba przyjmowanych leków na depresję.
Natomiast podczas drugiej, obejmującej pierwsze półrocze br., nastąpił aż 10 procentowy wzrost realizacji leków na tzw. psychiczny dołek wśród nastolatków.
- Wydaje się, że im dłużej obowiązywały pandemiczne obostrzenia, tym większe konsekwencje dotykają młodych ludzi – uważa Karin Hek z Holenderskiego Instytutu Badań nad Opieką Zdrowotną, cytowana przez gazetę.
Instytut już wcześniej sygnalizował, iż młodzi ludzie dużo częściej kontaktowali się w pierwszej połowie 2021 r. ze swoimi lekarzami rodzinnymi, skarżąc się na zaburzenia lękowe.
- Prosząc o antydepresanty, liczyli, że pomogą one rozwiązać problemy izolacji społecznej oraz trudności ze znalezieniem pracy – mówi Hek.