Z dotychczasowych obserwacji wynika, że nowy lek może pomóc co trzeciemu hospitalizowanemu choremu, jaki kwalifikuje się do takiej terapii. W przeliczeniu na 100 pacjentów jest szansa uratowania życia dodatkowo sześciu chorym z ciężką postacią COVID-19. Terapia jest jednak kosztowna, w Wielkiej Brytanii trzeba zapłacić od 1000 do 2000 funtów - informuje BBC News.
Producentem leku jest firma Regeneron. Zawiera on dwa rodzaje wytwarzanych w laboratorium przeciwciał monoklonalnych i podawany jest w iniekcjach wraz deksametazonem (syntetycznym glikokortykosteroidem o silnym i długotrwałym działaniu przeciwzapalnym, immunosupresyjnym i przeciwalergicznym). Deksametazon ma potwierdzone badaniami działanie w przypadku COVID-19. Wynika z nich, że w razie ciężkiej postaci tej choroby zmniejsza on ryzyko zgonu o jedną trzecią.
Zwiększa szanse ciężko chorych
Nowy lek zawierający przeciwciała monoklonalne może jeszcze bardziej zwiększyć szanse ciężko chorych. Z badań Recovery wynika, że zmniejsza on ryzyko zgonu, skraca pobyt w szpitalu średnio o cztery dni i zmniejsza konieczność wentylacji chorego.
Jeden z głównych autorów badania prof. Peter Horby przyznaje, że dotąd nie udało się potwierdzić, że terapia z użyciem przeciwciał jest skuteczna. Nie pomaga na przykład osocze ozdrowieńców podawane chorym z COVID-19. Jednak najnowsze badania są bardziej obiecujące.
To wspaniale, że nawet w zaawansowanej postaci COVID-19 terapia celowana w wirusa może zmniejszyć ryzyko zgonu u pacjentów z niewystarczającą produkcją przeciwciał – powiedział prof. Horby.