Mimo wzrostu liczby wykrywanych zakażeń premier Japonii Yoshihide Suga powiedział w piątek w parlamencie, że rząd nie wstrzymuje kampanii promującej krajową turystykę "Go To Travel". Zaznaczył, że decyzja została podjęta po konsultacji z ekspertami.
Dzień wcześniej Suga oświadczył, że Japonia jest w stanie „maksymalnego alertu” i zaapelował do mieszkańców, by robili, co w ich mocy, by uniknąć dalszych zakażeń.
W Tokio od czwartku obowiązuje najwyższy poziom alertu epidemicznego, który ostrzega mieszkańców, że wirus „szerzy się” w mieście. Alert nie jest jednak wiążący i nie przewiduje żadnych kar ani nakazu zamknięcia firm.
- Osiągnęliśmy fazę szybkiego szerzenia się (wirusa) – powiedział w czwartek, 19 listopada, dyrektor Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom Norio Omagari na wspólnej konferencji prasowej z gubernator Tokio Yuriko Koike.
Eksperci oceniają, że w Japonii nadeszła już trzecia fala pandemii i łączą najnowszy wzrost liczby zakażeń z jesiennym ochłodzeniem, które zmusza wielu mieszkańców do przebywania w pomieszczeniach bez dobrej wentylacji.
Łącznie od początku kryzysu w Japonii odnotowano ponad 126,5 tys. infekcji koronawirusem, a 1968 zakażonych pacjentów zmarło – wynika z danych Kyodo.