- To pokazuje możliwości współczesnej kardiologii – podkreśla prof. dr hab Piotr Ponikowski, kierownik Centrum Chorób Serca Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.
Profesor zaznaczył, że decyzję o zabiegu przeprowadzono wyjątkowo szybko, bo pacjent z pierwszymi objawami trafił do szpitala ledwie tydzień wcześniej. Pierwsza diagnoza nie dawała mu szans na przeżycie. Na wycięcie tego niezwykle rzadkiego nowotworu serca zdecydował się dr Roman Przybylski.
Doktor musiał usunąć cały guz oraz materiał nowotworowy w żyłach płucnych. Z tego powodu musiał wyjąć serce pacjenta.
Stanowiło to wyzwanie grupy lekarzy, ale wszystko się udało – relacjonuje dr Przybylski.
30-latek po zabiegu czuje się dobrze, przed nim jeszcze leczenie onkologiczne.
- Już normalnie sam chodzę. Normalne życiowe czynności wykonuję już sam, bez niczyjej pomocy – opowiada pacjent Krzysztof Mrozek.