Kiedy wokół przyroda budzi się do życia a słońce przygrzewa coraz mocniej, my również czujemy chęć i potrzebę zadbania o siebie. Szczególnie, że wraz z wiosennymi aktywnościami pojawia się coraz więcej okazji, żeby pochwalić się nieskazitelną cerą. Tymczasem po kilku zimowych miesiącach, kiedy narażona była ona na wiatr, mróz i wysuszone przez grzejniki, nie zawsze prezentuje się tak, jak byśmy sobie tego życzyły. Przesuszona, matowa, poszarzała… na pewno nie tak chcemy wyglądać wiosną i latem.
Szybki efekt zapewnią peelingi, na przykład z kwasami owocowymi, czy nieco łagodniejszy - kawitacyjny. Sprawią one, że nasza cera będzie promienna i świeża. Mezoterapia to kolejny zabieg, który wspaniale odświeży i odżywi naszą skórę, zapewniając jej głębokie nawilżenie, rozświetlenie i odmłodzenie. Polega na wstrzykiwaniu małych dawek substancji odżywczych bezpośrednio w głąb skóry. Jest ona doskonałym sposobem na zapobieganie jej starzeniu. Ale tutaj ważna uwaga – zabiegi są wykonywane za pomocą odpowiednio dobranej igły lub specjalnego pistoletu i może je wykonywać tylko lekarz.
Szczególnym rodzajem mezoterapii jest tzw. lifting wampirzy, niezwykle popularny wśród gwiazd i przynoszący znakomite efekty. Mimo złowrogiej nazwy, zupełnie nie ma się czego obawiać. Oczywiście pod warunkiem, że oddamy się w ręce specjalisty.
- W tym przypadku używamy osocza bogatopłytkowego pobranego z krwi pacjenta - tłumaczy specjalistka w dziedzinie transfuzjologii klinicznej ze szpitala Żagiel Med w Lublinie Katarzyna Błaszkiewicz. - Jest to najbardziej nowoczesny i jeden z najbezpieczniejszych zabiegów medycyny estetycznej, ponieważ jest naturalny. Podajemy do skóry wspaniały koktajl, który odżywia, a przede wszystkim regeneruje skórę.
Uzyskany efekt potęguje się po zabiegu wraz z upływem czasu, do 2-3 miesięcy, kiedy jest on maksymalny i nie zanika z czasem jak przy niektórych innych zabiegach. Jego doskonałym dopełnieniem będzie inny zabieg z użyciem krwi pacjenta – autologiczna fibryna. Jest to osocze bogatopłytkowe wzbogacone o odpowiedni czynnik, które podaje się za pomocą strzykawki i igły bezpośrednio do skóry w wybrane miejsca. Efekt to widoczna redukcja zmarszczek i ich wygładzenie dzięki wypełnieniu tkanek.
Aby zabiegi były skuteczne warto każdy z nich szczegółowo omówić z lekarzem i zapoznać s z zaleceniami, do których należy stosować się po ich wykonaniu. Mogą one bowiem wymagać od nas większej ostrożności i troski o skórę twarzy niż zazwyczaj.
- Nawet najmniej inwazyjne zabiegi, wykonane delikatnymi, naturalnymi preparatami oznaczają ingerencje w skórę twarzy – mówi dr n. med. Katarzyna Błaszkiewicz, specjalista w dziedzinie transfuzjologii klinicznej ze szpitala Żagiel Med. w Lublinie. – Dlatego po wykonaniu większości z nich zaleca się unikanie słońca, nawet do kilku tygodni. Niezastosowanie się do tego może skutkować między innymi przebarwieniami lub podrażnieniami. Dlatego wiosna, kiedy promieniowanie słoneczne nie jest jeszcze tak silne, jest idealnym momentem na odwiedzenie gabinetu medycyny estetycznej.
A co, jeśli zależy nam na spektakularnym efekcie i jednocześnie wiemy, ze nie uda nam się uciec przed słońcem? – W takim przypadku zdecydowanie możemy polecić biorewitalizację skóry preparatem PRX-T33 – mówi Katarzyna Błaszkiewicz. – Polega ona na stymulacji komórek macierzystych do podziału i większej aktywności metabolicznej. Metoda ta daje bezpośredni efekt w postaci widocznego nawilżenia i napięcia skóry. Jest to doskonały zabieg poprawy bardzo wiotkiej skóry oraz redukcji płytkich przebarwień. Dodatkowo można go stosować przez cały rok, ponieważ nie jest fotouczulający.
Niezależnie od tego, jaki zabieg wybierzemy, aby uzyskać pożądany efekt i nie narażać się na ryzyko konieczne jest bezwzględne stosowanie się do zaleceń lekarza prowadzącego zabieg. Warto również postawić na sprawdzony ośrodek i wykwalifikowaną kadrę.