21-letnia szeregowa Shamika Burrage przeszła dość nietypowy zabieg – przeszczepienia własnego ucha, wyhodowanego z jej własnych komórek. Kobieta w 2016 roku miała wypadek samochodowy, jej auto dachowało, a ona wypadła na jezdnię, odnosząc poważne obrażenia, wskutek których straciła lewą małżowinę.
Wojskowi chirurdzy z William Beaumont Army Medical Center w amerykańskim El Paso postanowili przyjść kobiecie z pomocą i pomóc pozbyć się widocznego oszpecenia. Uznali, że najlepszą metodą będzie przeszczepienie pacjentce jej własnych tkanek. W ten sposób nie musieli brać pod uwagę ewentualności, że organizm odrzuci przeszczep, a kobieta nie musiałaby przyjmować do końca życia leków immunosupresyjnych zapobiegających odrzuceniu obcego – pozyskanego na przykład od osoby zmarłej – ucha.
Problemem pozostawała jedynie kwestia, jak zrekonstruować utraconą małżowinę. W tym celu chirurdzy przygotowali konstrukcję z chrząstki pobranej z żeber pacjentki, a następnie wszczepili ją pod skórę przedramienia. Tam jej własna chrząstka obrosła jej własną tkanką i naczyniami krwionośnymi.
Amerykańska armia ujawniła w ostatnich dniach fotografię pokazującą, jak rekonstruowana małżowina odznacza się pod skórą przedramienia szeregowej.
Gdy nowe ucho okazało się w wystarczającym stopniu unaczynione, zostało przeszczepione na miejsce starego, utraconego. Lekarze nie ujawniają, kiedy operacja miała miejsce, ale wiadomo, że się udała i jeśli daje wszystko będzie szło po ich myśli, pacjentka z czasem zyska w nim pełne czucie.
– Ucho będzie miało nowe żyły, naczynia krwionośne, a nawet nowe unerwienie, a więc będzie mogła je czuć – przyznał chirurg Owen Johnson z William Beaumont Army Medical Center, którego wypowiedź cytuje serwis amerykańskiej armii.