Prezes organizacji Polskie Amazonki Ruch Społeczny Elżbieta Kozik zwróciła uwagę, że na choroby gruczołu tarczowego cierpią głównie kobiety, u których występują one aż dziewięciokrotnie częściej niż u mężczyzn. Są to m.in. guzki, wole i zapalenia tarczycy oraz choroby o podłożu autoimmunologicznym, takie jak choroba Hashimoto oraz Gravesa-Basedowa. Skutkiem tych schorzeń może być nadczynność lub niedoczynność tarczycy.
Ambasadorka kampanii dziennikarka telewizyjna Katarzyna Dowbor powiedziała podczas konferencji prasowej w Warszawie, że od 2011 r. choruje z powodu choroby Gravesa-Basedowa. - Mam nadczynność tarczycy przechodzącą w niedoczynność, musiałam zażywać sterydy – powiedziała. Dodała, że nie chce epatować swą chorobą, a jedynie zwrócić uwagę na tego rodzaju schorzenia, ponieważ wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że są one powodem ich dolegliwości i niszczenia organizmu.
Kampanię wspiera Fundacja Moniki Pyrek, założona przez byłą polską lekkoatletkę. Pyrek cierpi na chorobę Hashimoto, jedną z najczęstszych przyczyn zapalania tarczycy oraz wola, czyli powiększenia gruczołu tarczowego. Pyrek, która nie była obecna na spotkaniu z dziennikarzami, w jednym z wywiadów powiedziała, że prawdopodobnie zaczęła chorować już pod koniec szkoły podstawowej.
Prof. Ireneusz Nawrot z Katedry i Kliniki Chirurgii Ogólnej, Naczyniowej i Transplantacyjnej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego powiedział, że tarczyca jest narządem endokrynnym położonym na szyi. Dawniej sądzono, że jest jedynie narządem osłaniającym krtań, tymczasem wpływa na przemianę materii większości komórek ciała, w tym na układ nerwowy i serce. - Każda zaburzenie równowagi hormonów tarczycy, takie jak niedoczynność czy nadczynność, wywołuje drastyczne efekty w organizmie – podkreślił specjalista.
Zdaniem prof. Nawrota, warto zwrócić uwagę na takie objawy jak szybkie chudnięcie lub tycie, ciągłe zmęczenie i ospałość lub nadpobudliwość i nerwowość, osłabienie, trudności w koncentracji uwagi oraz zaburzenia rytmu serca, bóle mięśni w tylnej części szyi i ramion. Na tarczycę mogą wskazywać także wytrzeszcz oczu, wypadanie włosów, sucha, szorstka i swędząca lub łuszcząca się skóra.
W takiej sytuacji warto zbadać poziom hormonów (tyreotropowego) TSH, T4 (wolnej tyroksyny) we krwi oraz wykonać USG tarczycy, pozwalające wykryć nawet 2-3 mm zmiany.
Prof. Nawrot podkreślił, że nie wszystkie guzki tarczycy, które czasami można wyczuć palcami, oznaczają zmiany nowotworowe. Najczęściej są to zmiany łagodne, a w razie wątpliwości pod kontrolą USG wykonywana jest biopsja cienkoigłowa. Na nowotwór tarczycy może wskazywać chrypka, duszność, zaburzenia połykania i powiększone węzły chłonne szyi.
- W razie konieczności wykonywane są operacje tarczycy, ale to jest już raczej ostateczność – powiedział prof. Nawrot. Dodał, że jeśli zabieg jest niezbędny, to nie należy się go obawiać, musi go wykonać jedynie doświadczony chirurg specjalizujący się w tego rodzaju zabiegach.
Z danych przedstawionych na konferencji prasowej wynika, że w Polsce w 2017 r. po raz pierwszy przeprowadzono ponad 25 tys. operacji tarczycy, o ponad 10 tys. więcej niż w 1990 r. Wskazaniem do nich są rak tarczycy oraz guzy o nieokreślonym potencjale złośliwości ulegające progresji, wole guzkowate oraz nadczynność tarczycy.
Prezes Polskiego Klubu Chirurgii Endokrynologicznej prof. Marcin Barczyński przyznał, że wiele osób obawia się operacji tarczycy ze względu na ryzyko utraty głosu. - Taki zabieg jest jednak bezpieczny, jeśli zostanie przeprowadzony przez doświadczonego w takich operacjach chirurga. Poza tym coraz częściej wykorzystywany jest neuromonitoring nerwów krtaniowych, który minimalizuje ryzyko zaburzeń fonacji po operacji – zapewniał.
Według Polskiego Klubu Chirurgii Endokrynologicznej, na około 100 ośrodków, w których wykonuje się operacje tarczycy w Polsce, neuromonitoring nerwów krtaniowych wykorzystywany jest w co piątej placówce. Więcej na stronie internetowej www.tarczyca.com.pl.