Bodnar, powołując się na raport opracowany na zlecenie RPO, w pismach kierowanych do ministra zdrowia, Rzecznika Praw Pacjenta, prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej oraz prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych zwraca uwagę na szczególną sytuację pacjentów nieheteroseksualnych.

Reklama

Rzecznik wskazuje na problem niższego standardu opieki zdrowotnej oferowanej osobom nieheteroseksualnym spowodowany rozpowszechnionymi wśród personelu medycznego stereotypami dotyczącymi społeczności LGB (lesbijek, gejów, osób biseksualnych). W badaniu RPO wskazano, że z powodu orientacji seksualnej pacjenta lekarze odmawiali leczenia lub badań. Ponadto, wyłącznie w oparciu o stereotypy, podejmowali decyzje dotyczące leczenia czy diagnostyki, np. uzależniali podjęcie leczenia od wykonania przez pacjenta testu na obecność wirusa HIV, a nawet doradzali leczenie homoseksualizmu.

Pacjenci bywają także narażeni na niestosowne, również wulgarne komentarze i obraźliwe, poniżające określenia osób homoseksualnych ze strony personelu medycznego. - Istotnym problemem pozostaje także naruszanie obowiązku zachowania tajemnicy zawodowej poprzez ujawnianie orientacji seksualnej pacjenta, o której lekarz dowiedział się przy okazji przeprowadzania wywiadu medycznego - zaznacza Bodnar. Jego zdaniem może to powstrzymywać pacjenta od przekazania informacji istotnych medycznie, ale mogących sugerować, jakiej jest orientacji seksualnej.

Bodnar zwrócił też uwagę na praktykę nieuzasadnionego ograniczania obecności osoby bliskiej przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych, jak również ograniczania dostępu do dokumentacji medycznej oraz informacji o stanie zdrowia upoważnionej osobie bliskiej w przypadku partnera tej samej płci. Zdaniem rzecznika wiele takich problemów może wynikać z błędnej interpretacji sformułowania "osoba pozostająca we wspólnym pożyciu", które znajduje się w ustawie o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, bądź z nieznajomości definicji pojęcia "osoba bliska".

- Niezbędne wydaje się zatem upowszechnienie wśród personelu medycznego wiedzy na temat obowiązujących przepisów prawa dotyczących osób bliskich pacjenta oraz możliwości upoważnienia do otrzymywania informacji o stanie zdrowia i dostępu do dokumentacji medycznej dowolnej osoby - ocenia rzecznik.

Bodnar zwraca też uwagę, że liczba skarg wpływających do biura RPO, Rzecznika Praw Pacjenta i okręgowych rzeczników odpowiedzialności zawodowej lekarzy nie odzwierciedla rzeczywistej skali dyskryminacji doświadczanej przez pacjentów nieheteroseksualnych. Wynika to z wielu przyczyn – braku świadomości prawnej osób dyskryminowanych, braku zaufania do instytucji publicznych, a także przekonania, że złożenie skargi nic nie zmieni.

- Tymczasem osoby nieheteroseksualne, w przypadku naruszenia ich prawa do równego traktowania w obszarze ochrony zdrowia, nawet jeśli zdecydują się na podjęcie stosownych działań, mają ograniczony dostęp do dochodzenia roszczeń na gruncie obowiązujących przepisów prawa - zaznacza Bodnar. Wskazuje, że ustawa o równym traktowaniu nie zakazuje dyskryminacji ze względu na orientację seksualną w dostępie do opieki zdrowotnej. Zwraca też uwagę, że na podstawie ustawy o prawach pacjenta nie jest możliwe np. dochodzenie zadośćuczynienia za naruszenie prawa dostępu do dokumentacji medycznej.

Reklama

Rzecznik postuluje nowelizację ustawy o równym traktowaniu, aby możliwe było dochodzenie odszkodowania i zadośćuczynienia w przypadku naruszenia zasady równego traktowania w obszarze opieki zdrowotnej ze względu na orientację seksualną.

Zdaniem Bodnara warto także rozważyć zmianę ustawy o prawach pacjenta tak, aby każda dyskryminacja, w tym ze względu na orientację seksualną, uznawana była jednocześnie za naruszenie prawa pacjenta. W jego ocenie konieczne jest także uwzględnienie specyficznych problemów lesbijek, gejów i osób biseksualnych w programach zdrowotnych, np. przy opracowywaniu programów dotyczących zapobiegania samobójstwom dzieci i młodzieży.