Doktor Agnieszka Szaniawska-Bartnicka z Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie podkreśla, że depresja jest chorobą, która ma więcej objawów niż obniżenie nastroju, to też spadek energii, anhedonia czyli brak zadowolenia, satysfakcji, brak zwykle odczuwanych przyjemności. To także zaburzenie rytmów biologicznych o charakterze wczesnego wybudzania się. Najpoważniejszym sygnałem choroby są skłonności samobójcze.

Reklama

Profesor Tadeusz Parnowski również z Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie podkreśla, że można zapobiegać depresji poprzez "harmonijne życie". Chodzi o zachowanie równowagi wewnętrznej w sensie poszukiwań, dążeń, oczekiwań i ambicji, żeby nie było żadnej z tych rzeczy za dużo. Dodaje, że trzeba cieszyć się z drobnych, codziennych rzeczy. Chcieć więcej, ale nie za dużo, żyć zgodnie ze sobą i swoimi możliwościami. Trzeba zadbać o relaks i relacje z najbliższymi osobami.

W Polsce na depresję choruje prawie półtora miliona ludzi. Na wizytę u specjalisty trzeba czekać od dwóch do 3 miesięcy.