Rozmaryn znany jest od wieków, głównie jako przyprawa wzbogacając smak i aromat potraw. Okazuje się jednak, że jego miejsce powinno być nie tylko w kuchni, ale również w apteczce. Naukowcy zaobserwowali bowiem, że wpływa on na funkcjonowanie mózgu. Przede wszystkim poprawia jego wydajność.
Mark Moss i Lorraine Oliver z Northumbria University w Newcastle od kilku lat prowadzą badania nad właściwościami rozmarynu. W 2012 roku w czasie eksperymentów prowadzonych z udziałem 28 starszych osób (średnia wieku 75 lat) zauważyli znaczne wzmocnienie zdolności poznawczych wśród członków grupy, której podawano sproszkowane liście rozmarynu. W czasie kolejnych badań udało im się odkryć, co odpowiada za ten wpływ. To prawdopodobnie związek chemiczny cyneol, obecny w olejku z rozmarynu. Zdaniem brytyjskich uczonych ta bezbarwna ciecz o charakterystycznym zapachu kamfory może poprawiać nastrój i funkcjonowanie mózgu.
Najnowsze badania Mossa i Olivier nad olejkiem z rozmarynu w serii testów z ochotnikami dowodzą, że wdychanie jego aromatu poprawia pamięć nawet o 75 procent - informuje serwis internetowy themindunleashed.org.
Dlaczego tak się dzieje? Okazuje się, że związki lotne, takie jak cyneol, wchodzą do krwiobiegu przez śluzówkę nosa lub płuc. Ponieważ z równą łatwością przenikają barierę krew-mózg, mogą mieć bezpośredni wpływ na funkcjonowanie układów receptorowych i enzymatycznych w mózgu - twierdzą naukowcy, podkreślając, że poznanie szczegółowego mechanizmu działania olejku z rozmarynu będzie wymagać dokładniejszych badań.
Zanim uczeni skończą swoje prace i opublikują ich wyniki, warto już położyć pod poduszką bawełniany woreczek z suszonym rozmarynem. Mózg będzie wdzięczny...
Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>