Naukowcy na łamach "Journal of Sexual Medicine" zaprezentowali wyniki analizy 40 badań klinicznych z udziałem mężczyzn przyjmujących leki na zaburzenia erekcji. Ochotnicy przyznawali, że odkąd zażywają "wspomagacze", wcale nie mają lepszego życia erotycznego. Co więcej leki nie wpłynęły pozytywnie na poczucie własnej wartości mężczyzn ani nie zwiększyły ich zadowolenia z seksu. Niektórzy panowie mieli nawet objawy depresji.
Przy okazji omawiania tych badań eksperci ostrzegają, że leki na zaburzenia erekcji nie są panaceum na wszystkie męskie problemy. Błędem jest na przykład myślenie, że wystarczy zacząć zażywać Viagrę, by poprawiły się relacje w związku. Uczeni podkreślają, że leki na lepszy seks tak naprawdę wspomagają zdolności fizyczne panów, ale nie poprawiają ich kondycji psychicznej.
Zaburzenia erekcji pojawiają się wraz z wiekiem i szacuje się, że nawet 65 proc. mężczyzn po 60. urodzinach ma problemy w łóżku. Dodatkowo męskie zdolności seksualne są osłabiane przez cukrzycę, operacje na raka prostaty, nałogowe palenie papierosów, podwyższony poziom cholesterolu i nadciśnienie oraz przyjmowanie antydepresantów. Poza tym już po skończeniu 40 lat wielu panów ma niski poziom testosteronu, a to negatywnie wpływa na libido.
Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>