Jednego dnia rodzice przywieźli 13-latkę z ostrowskiej szkoły, która tabletkę dostała w kinie od kolegi. Później do szpitala trafił 20-latek z Odolanowa. Dopalacze w Ostrowie Wielkopolskim są ciągle dostępne, choć oficjalnych punktów sprzedaży nie ma. Tamtejszy sanepid prowadzi cztery sprawy, dotyczące sprzedaży takich środków. Szef ostrowskiego sanepidu Andrzej Bieliński mówi, że państwowy powiatowy inspektor sanitarny zakończył dwa postępowania w sprawie osób, rozprowadzających dopalacze. Na sprawców nałożono grzywny w wysokości 20 tysięcy złotych. Ciągle jednak powstają nowe punkty, gdzie można kupić te nielegalne substancje.
W Ostrowie Wielkopolskim każdego miesiąca do szpitala trafiają młode osoby zatrute dopalaczami. Terapia jest trudna, gdyż lekarze nie wiedzą, jaki skład mają te substancje i mogą leczyć tylko objawowo. Po ich zażyciu mogą wystąpić zaburzenia świadomości, bóle głowy i nadmierne pobudzenie.