Janina Stępińska - prezes Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego mówi, że w praktyce chory kardiologicznie jest leczony przez anestezjologów. Zaznacza, że trudno dziwić się dyrektorom szpitali, którzy zalecają by intensywną terapią zajmowali się anestezjolodzy, bo tylko wtedy szpital otrzyma pieniądze. Pozostaje pytanie, czy anestezjolodzy są przygotowani merytorycznie do opieki kardiologicznej, na przykład jeśli chodzi o szybką kwalifikację do zabiegu.
Profesor Grzegorz Opolski - konsultant krajowy w dziedzinie kardiologii zaznacza, że chory ze świeżym zawałem serca musi mieć wykonanych kilka procedur ale Fundusz zapłaci za jedną, najdroższą. Przykładowo, taki chory jest pierwotnie leczony przy pomocy angioplastyki wieńcowej, pomimo tego ma nawracające częstoskurcze komorowe i wymaga zabiegu ablacji, po drodze ma wykonaną hemodializę i na koniec potrzebuje wszczepienia defibrylatora. Biorąc pod uwagę to, że Fundusz zapłaci tylko za jedną procedurę wykonaną przez kardiologów trudno dołączyć jeszcze intensywną terapię.
Schorzenia kardiologiczne są najczęstszą przyczyną zgonów w Polsce.