Co najczęściej powoduje bezsenność? Wcale nie sąsiedzkie hałasy, czy zmartwienia finansowe, ale... internet i telefon komórkowy! Naukowcy nazwali ten fenomen "semisomnią", która tak jak insomnia - znacznie obniża odporność organizmu i doprowadza do depresji.
Jakie są objawy? Ludzie, cierpiący na semisonię budzą się niemal każdej nocy i mają tysiące myśli na minutę. Ponowne zaśnięcie trwa od 30 minut do godziny. Czasami zdarza się, że sen nie przynosi odpoczynku, a rano wstaje się tak, jakby w nocy wypito litr kawy.
Powodem tej nowej formy bezsenności jest nowoczesna technika. Do takiego wniosku doszli brytyjscy naukowcy, którzy obserwowali w tym celu przez pięć lat 30 tys. osób.
Pierwszy problem: przez mobilny internet, ale także telefon komórkowy nie ma już wyraźnego podziału między pracą a domem. Dlatego też bardzo często ludzie również w domowym zaciszu siadają do pracy i zastanawiają się często jak rozwiązać pojawiające się problemy.
Drugim problemem jest relaks, a właściwie jego brak. Gdy powinniśmy wyłączyć sprzęt, usiąść spokojnie w fotelu z książką w ręku, to zamiast tego wiele osób robi zakupy przez internet, przegląda portale społecznościowe, ogląda telewizję - wszystkie rzeczy, które aktywują mózg, a nie go uspokajają.
- Część mózgu, która jest odpowiedzialna za analizę informacji, jest relatywnie mała. Dlatego też często nie radzi sobie z wielkim natłokiem newsów - tłumaczyła ekspertka od snu Nerina Ramlakhan.
Konsekwencją tego jest, że mózg w czasie snu próbuje część informacji przetworzyć, a tylko część przeznacza na odpoczynek. Dlatego też rano człowiek nie budzi się wypoczęty.
Jak można to zmienić. Przynajmniej co 1,5 godziny powinno się zrobić krótką przerwę od wszelkich urządzeń elektronicznych - komputera, telefonu, ale i od książki. Wzrok powinien po prostu swobodnie sobie wędrować.
W trakcie drogi środkami komunikacji czy w momencie, gdy stoi się w jakiejś kolejce, należy zrezygnować z gazety lub książki. Wieczorami z kolei nie odpalać już internetu i nie korzystać z komputera, a najważniejszą wskazówką jest przynajmniej na godzinę przed snem zrezygnować ze wszystkich urządzeń.
Eksperci nazywają to elektronicznym zachodem słońca. Dzięki temu nasz organizm zaczyna wchodzić w fazę snu.
Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>