Za wolne od tytoniu uznaje się kraje, w których nie więcej niż 5 proc. społeczeństwa jest uzależniona od nałogu palenia papierosów. Władze Nowej Zelandii zapowiedziały, że chcą to uzyskać do 2015 r. Natomiast Hongkong zamierza to osiągnąć najpóźniej w 2020 r.
W naszym kraju powinniśmy również dążyć do tego, żeby paliło coraz mniej osób, bo dalsza poprawa stanu zdrowia Polaków nadal w znacznym stopniu zależy od tego jak dużo osób jest uzależnionych od tytoniu - powiedział prof. Witold Zatoński, kierownik Zakładu Epidemiologii i Prewencji Nowotworów Centrum Onkologii w Warszawie.
Przyznał, że Polska ma spore osiągnięcia w walce z nałogiem palenia. Jeszcze pod koniec lat 70. minionego wieku mieliśmy jedną z największych konsumpcji tytoniu na świecie. Przeciętny Polak wypalał wtedy 2741 papierosów rocznie. W 2010 r. konsumpcja papierosów spadła o jedną trzecią - do 1821 sztuk.
Przestali palić przede wszystkim mężczyźni. W ślad za tym spadła wśród nich zapadalność na choroby układu krążenia, na co miała wpływ zarówno zmiana stylu życia na bardziej prozdrowotny, jak i poprawa poziomu opieki kardiologicznej. W ostatnich 20 latach o 5 lat wydłużyła się w naszym kraju przeciętna długość życia mężczyzn. Kobiety żyją natomiast o 4 lata dłużej.
Przedwczesna umieralność mężczyzn na początku lat 90. XX w. była w Polsce na podobnie wysokim poziomie jak w Rosji. Dziś przeciętna oczekiwana długość życia Polaków jest aż o 10 lat dłuższa niż Rosjan. Stało się tak dlatego, ponieważ podjęliśmy działania prozdrowotne, których zaniechano w Rosji - podkreślił prof. Zatoński.
Jego zdaniem nadal jest wiele do zrobienia dla poprawy zdrowia przeciętnego Kowalskiego. Podczas konferencji przytoczono dane, z których wynika, że szersze rozpowszechnienie palenia papierosów powoduje, że zdrowie mężczyzn w Polsce jest o 53 proc. gorsze, a kobiet o 35 proc. w porównaniu do społeczeństw Europy Zachodniej. Jest to związane m.in. z większą zachorowalnością na choroby serca i nowotwory.
Po okresie spadku w latach 80. minionego wieku znowu wzrosła liczba kobiet palących papierosy. W latach 1990-98 wśród piętnastolatek zwiększyła się ona prawie dwukrotnie - z 16 do 28 proc. Z najnowszych danych wynika, że dziś codziennie zaciąga się papierosem 25 proc. Polek w wieku 20-40 lat i 30 proc. w wieku 40-64 lat.
Skutkiem tego jest wzrost zachorowań i zgonów z powodu raka płuca wśród kobiet. - Od 4 lat rak piersi nie jest już głównym zabójcą kobiet wśród nowotworów złośliwych. Od 2008 r. Polki częściej umierają na raka płuca - podkreślił prof. Zatoński. Dodał, że jest to nowotwór związany przede wszystkim z paleniem tytoniu.
Podkreślono, że do zaprzestania palenia i poprawy zdrowia społeczeństwa w znacznym stopniu przyczyniła się ustawa z 1995 r. o ochronie zdrowia przed skutkami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych. Potrzebne są jednak nowe działania, które pomogą uczynić Polskę wolną od palenia papierosów. To najlepsza inwestycja w promocję zdrowia.
Z danych Światowej Organizacji Zdrowia wynika, że w Unii Europejskiej palenie tytoniu powoduje co roku 650 tys. zgonów. 13 mln Europejczyków cierpi na choroby z związane z paleniem papierosów.