Zamiast wozić malucha samochodem do przedszkola oddalonego o kilka skrzyżowań od domu, zamiast podjeżdżać autem do pobliskiego parku na przechadzkę, o wiele lepiej jest wybrać się tam pieszo. Brytyjska minister zdrowia publicznego zaapelowała do rodziców, by zaczęli wyrabiać nawyk chodzenia na długie wycieczki już u trzyletnich maluchów.
„Przekonywanie dzieci do spacerów jest jedną z dróg na zapewnienie całej rodzinie większej dawki ćwiczeń” - tłumaczyła szefowa resortu Anne Milton. Ministerstwo zaleca rodzicom w czasie takich wypraw rezygnowanie z wózków. Wbrew pozorom przeciętny kilkulatek jest bardzo wytrzymały i zdolny do dalekich wycieczek. Wystarczy tylko zapewnić mu odpowiednią liczbę przystanków, na których może zebrać siły.
Zdaniem brytyjskich polityków i naukowców badających problem otyłości wśród najmłodszych, im wcześniej dziecko przyzwyczai się do długich spacerów, tym chętnie będzie w przyszłości pokonywać większe odległości pieszo. A to z kolei zwiększa prawdopodobieństwo, że będzie zdrowsze i szczuplejsze.