W Warszawie rozpoczęła się zorganizowana przez Polską Akademię Nauk międzynarodowa konferencja "Nanoethics 2011", poświęcona etycznym aspektom badań nad nanomateriałami i ich wykorzystaniem w różnych dziedzinach życia.

Reklama

Nanotechnologia to wykorzystanie właściwości różnych substancji w formie bardzo małych drobin, niekiedy zbliżonych wielkością do pojedynczego atomu (nanometr jest milion razy mniejszy od milimetra). Takie rozdrobnienie jakiegoś materiału powoduje, że może on zachowywać się inaczej niż w formie dużej bryły - m.in. większa jego powierzchnia może oddziaływać z otoczeniem, bo liczy się powierzchnia każdej pojedynczej drobiny. Dzięki temu można tworzyć np. bardziej wytrzymałe materiały kompozytowe, czyli powstające z połączenia różnych tworzyw. Innym osiągnięciem nanotechnologii może być miniaturyzacja urządzeń elektronicznych, służących do różnych celów, np. wszczepianej do organizmu aparatury medycznej.

"W Polsce od dawna podejmowaliśmy, a teraz zostało to w dużym stopniu sformalizowane, najróżniejsze kroki żeby poważnie potraktować problematykę etyczną w nauce. Myślę jednak że zrozumienie problematyki etycznej w szerokich kręgach, zarówno badaczy, jak i przedstawicieli przemysłu, nie jest dostatecznie wysokie" - powiedział prezes PAN prof. Michał Kleiber na konferencji prasowej.

Prof. Kleiber zaznaczył, że nanotechnologia, jako dziedzina młoda i bardzo szybko się rozwijająca, może rodzić wiele problemów natury etycznej. Nie da się jednak wszystkiego uregulować prawnie.



"Problem sprowadza się do tego, że dzisiaj osiągnięcia nauki, a nanotechnologia to koronny przykład, wyprzedzają zrozumienie najróżniejszych konsekwencji ich wykorzystania. Tym samym wyprzedzają jakiekolwiek twarde regulacje. W związku z tym potrzebne są regulacje miększe. Ponieważ nie wszystko rozumiemy z konsekwencji, które nas czekają, trudno wymagać od polityków, żeby wprowadzali regulacje w takim niepewnym obszarze. Dlatego tak ważne są regulacje etyczne, które będą nas ukierunkowywać w odpowiednią stronę" - wyjaśnił.

Podobnego zdania jest prof. Zbigniew Szawarski z Uniwersytetu Warszawskiego. "Kiedy zajmujemy się nieprawdopodobnie małymi cząsteczkami w fizyce, w chemii, w fizyce o materiałach, wydawałoby się że nie ma problemu. Kiedy przedmiotem badania zaczyna być organizm żywy, możemy zastanawiać się czy nanonauki implikują pewne nowe problemy, zwłaszcza gdy w grę wchodzą eksperymenty na człowieku z użyciem nanomateriałów. Te eksperymenty wymagają szczególnej regulacji, a nasze komisje etyczne nie są do tego przygotowane" - powiedział etyk.

Reklama

Przykładem, jak mówił, mogą być miniaturowe urządzenia wszczepiane do organizmu w celu monitorowania jego stanu, np. poziomu cukru czy hormonów u chorych na cukrzycę. "Jeśli to jest możliwe, a to już jest tuż tuż, (...) to z jednej strony perspektywa jawi się optymistyczna - zapobiegamy chorobie już w zarodku. Ale z drugiej strony oznacza to totalne naruszenie prywatności - kontrolę gdzie kto jest i co się z nim dzieje. Produkty biotechnologiczne zawsze są środkiem, który może być stosowany zarówno w dobrym, jak i w złym celu" - podkreślił.



Z kolei prof. Kleiber dodał, że nanotechnologia może być użyta w celach z gruntu złych, np. do produkcji broni. "Można sobie wyobrazić nanomateriały wybuchowe użyte w celach terrorystycznych" - powiedział.

Obaj eksperci przypomnieli że w 2008 r. Komisja Europejska opublikowała kodeks etyki - zbiór rekomendacji, dotyczących etyki w nanotechnologii. Jednym z tematów rozpoczętej w czwartek konferencji jest podsumowanie wdrażania tych zaleceń w krajach członkowskich UE. Na razie w swoim prawodawstwie uwzględniła je Holandia. Kodeksem interesują się też kraje spoza wspólnoty.

Jak powiedział prof. Julian Kinderlerer z Uniwersytetu w Kapsztadzie, stosowany on jest w Republice Południowej Afryki, a większość krajów europejskich na razie podchodzi do niego ostrożnie. "Trudno się dziwić. Jeśli Europa przyjmie bardziej restrykcyjne regulacje niż reszta świata, to sama strzeli sobie w stopę. Może się okazać, że wszędzie na świecie pewne badania będą dozwolone, a w Europie nie będzie ich można wykonywać" - dodał.

Konferencja "Nanoethics 2011" została zorganizowana z inicjatywy Komisji Europejskiej i odbywa się w ramach polskiej prezydencji. Biorą w niej udział naukowcy z krajów UE oraz z Rosji, USA i RPA. Spotkanie zakończy się w piątek.